wtorek, 31 sierpnia 2010

Kin dnia

Fala ZIARNA


2010.09.01



KIN 146 - Biały Elektryczny Łącznik

Siła uśmiercająca to, co skostniałe, jest nieocenionym wsparciem w życiu. Ból rozłąki jest pomostem ułatwiającym mi dotarcie do celu. Dziś przestaję chorobliwie czepiać się tego, co minęło. Opór przed zmianą pogłębia tylko zwątpienie. To, co mi wcześniej służyło, nie musi być dobre teraz. Dobrowolne poddanie się przynosi rozluźnienie wewnętrzne. Dziś przestanę zamartwiać się przeszłością.

poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Bonobo - The Keeper featuring Andreya Triana



Odkrycie po Tauron Nowa Muzyka

Kin dnia

Fala ZIARNA


2010.08.31



KIN 145 - Czerwony Biegunowy Wąż

Dziś wybieram drogę, która wzmocni moją siłę życiową. Dziś poznam własną wielkość i sprawdzę swoją wytrwałość. Zmysłowość, instynkt, akceptacja i wola życia pomogą mi uwolnić się od postaw obciążających moje sumienie oraz czynić tylko to, co szlachetne i właściwe. Dziś zadbam o kontakt z przyrodą. Natura zsyła mi spokój i uczucie odprężenia.

niedziela, 29 sierpnia 2010

Fala ziarna

Fala Ziarna pomaga odkryć wrodzone zdolności i uwierzyć we własne siły. DZIESIĄTY dzień pokazuje, co cię ogranicza w życiu. DWUNASTY dzień odsłania wizję celu i uczy, jak omijać pułapki życiowe. TRZYNASTY dzień podpowiada, że powinieneś połączyć intuicje z rozumem, aby wyzbyć się lęku przed światem.Fala Ziarna może okazać się bardzo gorącym okresem, ponieważ skupia dziesięć galaktycznych portali, których Energia może wywołać wielkie poruszenie w twoich osobistych przekonaniach.

Dwunastego dnia przyjrzyj się całej fali i zastanów się, jakie osobliwości wyłoniły się w tym okresie. Co stanowi ich esencję? Wszystko jest ważne – nawet przykre i bolesne odczucia. Mogła je wyzwolić na przykład drobna sprzeczka, strata ukochanego drobiazgu albo spotkanie z konkretną osobą, które przywołało przykre wspomnienia.
Jeżeli nie na wszystko znajdziesz natychmiastową odpowiedź, zdeponuj w swojej pamięci to, czego nie rozumiesz i czekaj cierpliwie na wyjaśnienie. Jeśli zawiesisz w przestrzeni pytanie, wcześniej czy później przyciągnie ono odpowiedź. Powracaj do nurtującej cię tematyki w dni opatrzone tą samą pieczęcią.


Fala ZIARNA


2010.08.30


KIN 144 - Żółte Magnetyczne Ziarno

Dzisiejsze sytuacje nakłaniają mnie do wykorzystania osobistych możliwości. Dziś uwalniam się od ograniczających mnie poglądów i nie pozwalam leżeć odłogiem moim talentom. Do dziś czerpałem jedynie z cudzych doświadczeń, teraz chcę objawić moje własne skarby.

Zaległe kiny

KIN 142 – Biały Krystaliczny Wiatr 28/08/2010

Świat duchowy pomaga mi połączyć korytarze wielu inkarnacji. Zapomniałem, ze życie jest tylko grą, dzięki której rozszerzam swoją świadomość Ten pozornie tak drogi dla mnie świat fizyczny jest tylko środkiem do celu. Wykorzystując siłę Ducha, ucieleśniam dziś spirytualną mądrość. Jestem tu, aby poznać smak szczęścia. Gorycz i codzienne zmagania nie są moim przeznaczeniem

KIN 143 – Niebieska Kosmiczna Noc 29/08/2010

Jeżeli przezwyciężę dumę i otworzę się na swobodny przepływ uczuć, przełamię granice mojego ubóstwa duchowego i materialnego. Dziś uczę się bez zażenowania brać i dawać. Dziś przekształcam w światło wszystkie cienie. Trudności życiowe stwarzają mi najlepsze warunki do rozwoju duchowego.

piątek, 27 sierpnia 2010

kin dnia - długi wolny weekend

Fala MAŁPY

2010.08.27




KIN 141 - Czerwony Spektralny Smok

Dziś zrzucam wszystkie ciężary, które przez lata gromadziłem na swoich barkach.
Intuicja powie mi, od czego zacząć. Moje ciało stało się koniem pociągowym w powozie mojego Ego. Dziś zneutralizuję to, co nigdy wcześniej nie mogło być zneutralizowane. Wiara w powodzenie pomoże mi przetrwać ciężkie chwile.

czwartek, 26 sierpnia 2010

Strachy na lachy


Wystarczy czasem wydobyć jakiś strach na światło dzienne, by... wyrwać mu w ten sposób kły i pazury.
Z dzisiejszych snów i przemyśleń...

środa, 25 sierpnia 2010

Fascynuje mnie Wicca, ale...

Boję się uruchomienia energii, nad którymi nie będę panowała, bo głęboko wierzę w ich istnienie...Dzisiaj czytam bloga Larhetty (http://larhetta.blogspot.com/) i natknęłam się na piękny opis:
Trzy kolory miłości
Jestem podzielona dla miłości, dla nadziei połączenia. Oto stworzenie świata, dla którego ból rozdzielenia jest niczym, a radość połączenia wszystkim.
[Deborah Lipp, "Elementy rytuału"]

Zastanawiałam się kiedyś nad miłością - także w kontekście fizyczności - w ujęciu różnych aspektów bogini. I dopiero medytacja nad nią - jej naturą w każdej z postaci - pozwoliła mi na uporządkowanie pewnych własnych na nią poglądów. Z jednej strony przyszło odrzucić skostniałe formy myślowe charakterystyczne dla naszej tradycji rodzinnej, nie oszukując się, czerpiącej pełną garścią z etyki chrześcijańskiej, z drugiej natomiast umknąć przed chorobliwością nadmiernego popadnięcia w źle rozumianą wolność prowadzącą do wypalenia i desakralizacji seksu.

Panna jest tą, która miłość odkrywa. Napotyka kolejne osoby, w których dostrzega oblicza boga. Panna uczy się w ten sposób kochać i być kochaną, tolerować i być tolerowaną, wreszcie - poznaje zazdrość i ustosunkowuje się do niej. Panna rozkoszuje się we własnym pięknie i niezależności, "zsuwa się z nieba prosto we wszechświat" i - przeżywa wieczności chwil. Miłość panny, jakkolwiek może być głęboka czy długotrwała, podobna jest wiatru, który przychodzi i odchodzi, wodzie, której przybywa, a która w końcu ulatuje przez palce.

Dopiero matka poznaje tą najbardziej sakralną formę miłości. To matka jest boginią, która ostatecznie spotyka boga - a spotkanie to wykracza poza jedną noc, by przekładać się na całą codzienność. Miłość matki jest miłością pokonującą wszelkie granice, znającą swój ciemny aspekt, akceptującą pewne ofiary na rzecz pełnego doskonalenia. To matka z uczucia czyni siłę kreacji, to matka tworzy i wzbogaca poprzez to siebie i wszystko wokół. Wreszcie też matka - czerpiąc z miłości - osiąga doskonałość pełni, tak podobną owocom "dojrzałym znów rozpęknąć i wydać ze swego wnętrza plon ziarna".

Starucha jest natomiast tą, która miłość przeżyła, doświadczyła jej jasnej i ciemnej strony, całego spectrum cierpienia i ekstazy - i która w jej odczuwaniu dokonywała stworzenia - a czasem destrukcji. Starucha wie, że ten czas dla niej przeminął i dokonał się - jest zatem spełniona, z godnością i harmonią, bez żalu czy tęsknoty, patrzy w przeszłość, jednocześnie nie pragnąc wcale jej powrotu. Starucha potrafi nadal kochać, ale to miłość cicha, nieporuszająca lądów i oceanów ani niepopieląca światów. Ta miłość nie stanowi centrum jestestwa staruchy, najwyżej wzbogaca mądrość - bo starucha jest ptakiem, który przez welon skrzydeł obserwuje życie.

To rzeczywistość mityczna. Jakkolwiek odzwierciedlana w nas samych - niekoniecznie zobowiązuje do chronologii. Panna może przerodzić się w matkę, potem staruchę, a potem znów stać się panną czy matką, w zależności od losu, okoliczności i podejmowanych decyzji.

Żadnego z aspektów nie można uznać za mniej czy bardziej wartościowy, a każdy jest konieczny - choćby w perspektywie wielu żyć - do pełnego zakosztowania człowieczeństwa - czy w tym kontekście - kobiecości w jej całej wielowymiarowości.

Mnogość form doświadczania jest tutaj drogą do bogactwa.

Kin dnia

Fala MAŁPY


2010.08.26



KIN 140 - Żółte Planetarne Słońce

Dziś działa na mnie siła, która zwie się Światłem Chrystusowym. Dziś Chrystus zstępuje do mojego życia. Zostać się przez Niego oświeconym jest moim cichym marzeniem. Dziś przemawia przeze mnie boska mądrość. Bezwarunkowe przebaczenie i miłość pomogą mi rozwiązać problemy osobiste.

wtorek, 24 sierpnia 2010

Kin dnia

Fala MAŁPY


2010.08.25




KIN 139 - Niebieski Solarny Wicher

Dziś pozwalam ponieść się impulsom odnowy i zapoczątkuję zmiany w życiu. Dziś dobrowolnie poddaję się prądowi przekształceń, by zregenerować moje osłabione siły, wymazać negatywne odczucia, uporządkować chaotyczne myśli. Dziś uwalniam się od podświadomego lęku o przyszłość, od manii prześladowczej, krytycyzmu, chorobliwego przywiązania do starych nawyków i zasad.

Oj kopie mnie Uniwersum w tyłek...

poniedziałek, 23 sierpnia 2010

CocoRosie - Lemonade (not the video)



http://www.cocorosieland.com/ i pomysleć ilu wykonawców jeszcze nie znam...

Kin dnia

Fala MAŁPY


2010.08.24




KIN 138 - Białe Galaktyczne Zwierciadło

Dziś przeprowadzam wnikliwą kontrolę myśli. Wszystkie negatywne myśli wracają do mnie z powrotem i nękają mnie tak długo, aż je zaakceptuję i uzdrowię. Dziś nie idę na kompromis z moim Ego i nie wypieram się swoich negatywnych odbić. Dziś nie upieram się przy słuszności moich przekonań, lecz pozwalam objawić się innym prawdom.

niedziela, 22 sierpnia 2010

Muse Hysteria



I want it now!!!

kin dnia

Fala MAŁPY


2010.08.23



KIN 137 - Czerwona Rezonansowa Ziemia

Dziś kontroluję moje pobudki, impulsywność i niskie popędy. Dziś chodzi nie tylko o moje dobro, ale o dobro ogółu. To, co nie służy całości, zostanie bezwzględnie wyeliminowane z mojego pola i być może nie będę tym zachwycony. Zamiast narzekać, że jest źle, przypatrzę się nowym trendom, zacznę przeciwdziałać obłudzie. Dziś podejdę z miłością do ludzi, zwierząt i przyrody.

Synchroniczność




Myslałam,że juz się uporałam ze sobą, a tu swiat podsuwa mi temat do przepracowania...najpierw pojawiło się wyzwanie ze słoika na mysli:
piątek #24:
wewnętrzna dziewczynka

jaka byłaś kiedy miałaś 7 lat?
co lubiłaś robić?
o czym marzyłaś?
http://craft-imaginarium.blogspot.com/2010/08/soik-na-mysli-24-thought-jar-24.html
Wczesniej jeszcze wiersz Emmy pt. Wewnętrzna dziewczynka
Kiedy ja sie spieszę
ona nagle przykuca
między plytami chodnika
znajduje bursztyny
wklada do mojej torebki

W każdej kieszeni
jakis kasztan, szkielko
w książkach zamist kartek
zasuszone liscie
koniczyny, bilety

Tlumaczę jej:
dorosnij, wyrzuc te smieci
a ona kręci piruety
i pokazuje mi język.


A wczoraj z rana na HBO obejrzałam "Dzieciaka" z Brucem Willisem, u siostry u której nigdy nie oglądam telewizji... Posibility to rediscover yourself - tam pada...przypadek? synchronicznosć?
Jeszcze niedzielny kin:
KIN 136 – Żółty Rytmiczny Wojownik

Dziś jednoczę rozum z intuicją, odrywam się od "nieludzkiej" przeszłości, uwalniam od niekorzystnych powiązań i zaprzestaję walk, za którymi przepada moje Ego. Dziś zaufam mojej mądrości mistycznej i z jej pomocą zrównoważę wszystkie rozbieżności pomiędzy tym, co widzi prawa, a co lewa półkula mózgu. Dziś wyzbywam się strachu i nie pozwolę ani mojemu Ego, ani myślokształtom zapędzić się w ślepą uliczkę.

Update z 26/08:
Zapraszam Cię na wyprawę w przeszłość, w Twoje dzieciństwo...

Wyobraź sobie, że masz kilka lat. Zobacz, jak wyglądasz...
W co jesteś ubrany...

Przypomnij sobie rodziców (matkę/ojca)...
Jak wyglądają...

Jakie było Twoje dzieciństwo?
Czy mogłeś reagować spontanicznie?
Czy mogłeś śmiać się, płakać, wyrażać emocje?
Jak reagowali na to Twoi rodzice?
A inni dorośli z Twego otoczenia?

Jakich twoich zachowań nie akceptowali?
Jak to wyrażali?

Co czułeś, gdy rodzice nie akceptowali Twojego zachowania lub Twoich reakcji?

Weź kilka głębokich oddechów i powoli powróć do tu i teraz...
Otwórz oczy

Stąd: http://pomocnik-psychologiczny.blogspot.com/

MUSE - New Born [HD] (Coke Live Music Festival 2010)




Od rana słucham, nie byłam, nie udało się z różnych przyczyn, nie odżałuję...

sobota, 21 sierpnia 2010

kin dnia

Fala MAŁPY

2010.08.21




KIN 135 - Niebieski Wiodący Orzeł

Wyobraźnia jest wymogiem otwarcia się na wizje. Prawdziwa wizja odsłania na określonej płaszczyźnie Światła. Wszystko, co leży niżej, jest złudnym obrazem, pochodzącym ze świata iluzji astralnych. Dziś uczę się odróżniać omamy od prawdziwych wizji i przestaję korzystać z informacji napływających z pól astralnych. Dziś będę ostrożny i czujny.

czwartek, 19 sierpnia 2010

Kin dnia

Fala MAŁPY


2010.08.20




KIN 134 - Biały Samoistny Mag

Moje serce otwiera przede mną wrota do królestwa magii. Dziś budzę w sobie maga i szamana, ale nie z pomocą trików technicznych czy ezoterycznych iluzji, lecz za sprawą bezwarunkowej miłości. Wiem, że manipulowanie prawdą i uciekanie się do kłamstwa, zamyka mi drogę do sukcesu. Dziś puszczam wolno karierę i pieniądz. Właśnie pogoń za majątkiem zamknęła mnie w niższych światach.

środa, 18 sierpnia 2010

Kin dnia

Fala MAŁPY


2010.08.19




KIN 133 - Czerwony Elektryczny Wędrowiec

Dziś wstępuję na wojenną ścieżkę, aby poznać pobudki, jakimi kieruje się moje Ego. Ten krok jest bardzo ważny, ale i niebezpieczny. Nie wszystko, co mi podpowiada Ego, jest złe i pozbawione sensu. Dziś dostrzegam perspektywy współpracy i przestaję dreptać w miejscu. Nie wolno mi tylko zapomnieć, że dziś stoję na polu karmicznym. Zachowam więc ostrożność i nie dam się ponieść emocjom.

wtorek, 17 sierpnia 2010

Kin dnia

Fala MAŁPY


2010.08.18



KIN 132 - Żółty Biegunowy Człowiek

Dziś wnoszę do życia autentyzm, niezależność i siłę wolnej woli. Dziś sprawdzę się w świecie skrajności i dzięki możliwości wyboru zdobędę mądrość życiową. Dziś nie stracę głowy i nie zrażą mnie żadne porażki. Jestem gotów poznać swoje pozytywne i negatywne strony. Stojąc na wulkanie rezonansów karmicznych, zdaję dziś egzamin dojrzałości. Dziś doceniam wielkość natury ludzkiej.

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Fala Małpy

Pozwól Fali Małpy swobodnie przepłynąć przez życie. Dni, które z powodu natłoku wydarzeń wysuną się na plan pierwszy, przyjmij świadomie i zapytaj je: jakie informacje ci przynoszą; jakie impulsy chcą w tobie wyzwolić; co próbują wydobyć na powierzchnię? Charakterystycznym znakiem tej fazy rozwoju jest wysoka wrażliwość. Twoje WSPÓŁCZUCIE dla WSZYSTKIEGO-CO-JEST, będzie teraz wchodzić w rezonans ze WSZYSTKIM-CO-JEST. Fala Małpy uczyni to dogłębnie i jeżeli będzie trzeba, cofnie cię aż do dnia stworzenia wszelkiego życia na Ziemi.



Fala MAŁPY


2010.08.17




KIN 131 - Niebieska Magnetyczna Małpa

Dziś melduje się moja nadświadomość z cudownymi darami. Dzięki niej odkrywam swoją niewinność, opuszczam czystozwierzęcą formę bytu i z lekkością idę przez życie. Moją siłą jest pogoda ducha i ciepło. Przeceniając surowość i powagę, stłumiłem w sobie radość, poczucie humoru i wrażliwość. Dziś wysadzam w powietrze wszystkie ponure światy.

Clannad - Strange Land



"this song reminds me the times when i was a little boy waiting for next episode of robin every sunday...now i'm much older and i have all of this stuff on dvd. and i'm still excited listenning to this songs. i can surely say that it's the best soundtrack ever made..."

http://www.imdb.com/name/nm1198998/bio

Jaromír Nohavica - Mikymauz



Ráno mě probouzí tma sahám si na zápěstí
zda mi to ještě tluče zdali mám ještě štěstí
nebo je po mně a já mám voskované boty
ráno co ráno stejné probuzení do nicoty

Není co není jak není proč není kam
není s kým není o čem každý je v sobě sám
vyzáblý Don Quijote sedlá svou Rosinantu
a Bůh je slepý řidič sedící u volantu


Zapínám telefon - záznamník cizích citů
špatné zprávy chodí jako policie za úsvitu
jsem napůl bdělý a napůl ještě v noční pauze
měl bych se smát ale mám úsměv Mikymauze
rána bych zrušil

Dobrý muž v rádiu pouští Chick Coreu
opravdu veselo je asi jako v mauzoleu
ve frontě na mumii mám kruhy pod očima
růžový rozbřesk fakt už mě nedojímá

Povídáš něco o tom co bychom dělat měli
pomalu vychládají naše důlky na posteli
všechno se halí v šeru čí to bylo vinou
že dřevorubec máchl mezi nás širočinou?

Postele rozdělené na dva suverénní státy
ozdoby na tapetách jsou jak pohraniční dráty
ve spánku nepřijde to spánek je sladká mdloba
že byla ve mně láska je jenom pustá zloba
dráty bych zrušil
Prokletá hodina ta minuta ta krátká chvíle
kdy věci nejsou černé ale nejsou ani bílé
kdy není tma ale ještě ani vidno není
bdění je bolest bez slastného umrtvení

Zběsile mi to tepe a tupě píchá v třísle
usnout a nevzbudit se nemuset na nic myslet
opřený o kolena poslouchám tvoje slzy
na život už je pozdě a na smrt ještě brzy

Co bylo kdysi včera je jako nebylo by
káva je vypita a není žádná do zásoby
věci co nechceš ať se stanou ty se stejně stanou
a chleba s máslem padá na zem vždycky blbou stranou
máslo bych zrušil

Povídáš o naději a slova se ti pletou
jak špionážní družice letící nad planetou
svlíknout se z pyžama to by šlo ještě lehce
dvacet let mluvil jsem a teď už se mi mluvit nechce

Z plakátu na záchodě prasátko vypasené
kyne mi zatímco se kolem voda dolů žene
všechno je vyřčeno a odnášeno do septiku
jenom mně tady zbývá prodýchat pár okamžiků

Sahám si na zápěstí a venku už je zítra
hodiny odbíjejí signály Dobrého jitra
jsem napůl bdělý a napůl ještě v noční pauze
měl bych se smát ale mám úsměv Mikymauze
lásku bych zrušil

Ráno mě probouzí tma sahám si na zápěstí
zda mi to ještě tluče zdali mám ještě štěstí
nebo je po mně a já mám voskované boty
ráno co ráno stejné probuzení do nicoty

I próby przetłumaczenia na polski...
Mikimauzoleum
współautorem muzyki jest Karel Plíhal
Renata Putzlacher
Rankiem mnie budzi ciemność więc dłonią szukam tętna
czy w żyłach mych pulsuje jeszcze krew obojętna
czy już po tamtym świecie chodzę w trumiennych butach
marność to wszystko marność brzmi wciąż ta sama nuta
Niema co nie ma jak dlaczego ani dokąd
nie ma z kim nie ma o czym każdy jest sam ze sobą
wychudły Don Quijote na szkapie mknie ulicą
a Bóg to ślepy szofer siedzący za kierownicą

Znów włączam telefon odbiornik obcych życzeń
nachodzą mnie złe wieści jak policja o świcie
pożegnać sen i wciągnąć znów jawy cztery łyki
chciałbym się śmiać ale mam uśmiech Myszki Miki
ranki bym skreślił

W radiu znów Chick Corea poranne panaceum
doprawdy jest wesoło prawie tak jak w mauzoleum
w kolejce do mumii mam kręgi pod oczami
jutrzenka w barwie różu już mych zmysłów nie omami

Rozwijasz wciąż przede mną własny ideał stadła
z dnia na dzień bardziej ziębną nasze dołki w prześcieradłach
rachunek win i sumień robimy przed wieczorem
przeze mnie czy przez ciebie drwal rozdzielił nas toporem

Dwa łóżka podzielone na dwa suwerenne kraje
kolczasty drut nas dzieli i ością w gardle staje
nie myśleć o tym zasnąć bo sen to słodka słabość
umarła we mnie miłość wyparowała radość
druty bym skreślił

Świt to przeklęta pora minuty ery całe
gdy rzeczy nie są czarny ale także nie są białe
gdy nie ma dnia ni nocy brakuje światłocienia
czuwanie jest bólem bez błogiego znieczulenia

Czuję szalone tętno i coś mnie w lędźwiach kłuje
chciałbym się nie obudzić nie myśleć i nie ulec
zwinięty w kłębek słyszę że w kącie łkasz boleśnie
na życie już za późno a na śmierć jeszcze wcześnie

Za naszym słodkim wczoraj zapadła głucho klamka
kawa jest już wypita i stłuczona filiżanka
złośliwość rzeczy martwych dawno udowodniono
chleb z masłem spada na podłogę niewłaściwą stroną
masło bym skreślił

Mówisz mi o nadziei a myśli ci się plączą
jak obce satelity które nad ziemią krążą
myśl o nagości własnej jeszcze mą próżność łechce
dwadzieścia lat gadałem a teraz mówić nie chcę

W klozecie na plakacie mam śliczną tłustą świnię
patrzymy sobie w oczy a woda z szumem płynie
wszystko już powiedziano i w szambie utopiono
a mnie w tym raju paroma kwadransami obdarzono

Znów dłonią szukam tętna za oknem jutro wstaje
za ścianą radio rzęzi sygnały dnia nadaje
pożegnać sen i wciągnąć znów jawy cztery łyki
chciałbym się śmiać ale mam uśmiech Myszki Miki
miłość bym skreślił



Myszka Miki
współautorem muzyki jest Karel Plíhal
Antoni Muracki
Budzę się szarym świtem i chwytam się za serce
czy coś tam jeszcze bije, czyżbym miał jeszcze szczęście?
A może już po mnie, bo mam buty woskowane
ku śmierci kołowrotek, bezsensowny ten sam ranek.

Nie ma z kim, nie ma o czym, nie ma co i nie ma jak
nie ma gdzie i nie ma po co, każdy jest z sobą sam.
Wychudły Don Kichot siodła swą Rozynantę,
a ślepy bóg za sterem prowadzi nasza łajbę.

Telefon niech milczy - nagranych uczuć dramat,
złe wieści jak bezpieka także przychodzą z rana.
Już na wpół czujny, na wpół złapany w nocy wnyki,
mógłbym się zaśmiać, lecz mam uśmiech Myszki Miki
Ranki bym zniszczył.

W radiu gra Chick Corea - prezenter dobry człowiek -
zaprawdę jest wesoło niczym w rodzinnym grobie.
Uśmiecham się jak mumia, mam wory pod oczami,
różowy świt mnie nudzi, dzień nowy już nie mami.

Coś mówisz o tym, co byś znów ze mną robić chciała,
pomału stygnie pościel, dołki po rozgrzanych ciałach.
Wszystko oblekła szarość - jak orzec czyjąś winę,
drwal machnął swą siekierą, łączącą przeciął linę.

Dwa łóżka jak dwa kraje dzielą pograniczne słupy,
wzdłuż ozdób na tapecie ciągną się kolczaste druty.
Gdy sen nadejdzie błogi, już nie męczą żadne zmory.
wszak była we mnie miłość - dziś pusta złość i gorycz.
Druty bym zniszczył.

Przeklęta ta godzina, moment, tej chwile przelot,
gdy rzeczy się wahają pomiędzy czernią a bielą,
gdy jeszcze półmrok toczy odwieczną wojnę z brzaskiem,
bezsenność jest cierpieniem, palącym oczy piaskiem.

A wszystko huczy w głowie i tępo kłuje w boku,
chciałbym na dobre zasnąć, nie myśleć i mieć spokój.
Z łokciami na kolanach - słucham, jak łzy twe płyną
Na życie już za późno - za wcześnie, żeby ginąć.

Co było jeszcze wczoraj, niepotrzebne dziś nikomu,
Ostatni kawy łyk, bo nie ma więcej kawy w domu.
Wszak przyjdzie, co przyjść musi, nadejdzie nieproszone,
Chleb z masłem zawsze spada nie na tę, co chcesz stronę
Masło bym zniszczył

Mówisz mi o nadziei i siecią słów oplatasz,
co jak szpiegowskie sondy krążą dookoła świata.
Rozebrać się z piżamy może bym umiał jeszcze,
dwadzieścia lat mówiłem, dziś już mi się mówić nie chce.

Z plakatu w ubikacji knur spasły do mnie mruga,
Pędząc zabiera wszystko spienionej wody struga.
Spłukuje to, co było i niesie wprost do ścieku,
a mnie tu przyjdzie zostać, nim zbraknie mi oddechu.

Macam się po nadgarstku, na dworze prawie świta,
zegar godziny bije i pogodnym dniem nas wita.
Już na wpół czujny, na wpół złapany w nocy wnyki,
mógłbym się zaśmiać, lecz mam uśmiech Myszki Miki
Miłość bym zniszczył.



MYSZKA MIKI
współautorem muzyki jest Karel Plíhal

Leszek Berger


Rankiem mnie budzi brzask, więc się za przegub chwycę,

czy wciąż mam fart i jeszcze pcha serce krew w tętnice,

a może już jest po mnie, trumienny mam garnitur.

Czy tak czy siak co rano przebudzenie do niebytu.



Nie ma co, nie ma jak, nie ma z kim, nie ma po co,

każdy jest w sobie sam i z siebie wyjść nie sposób.

Wnet chudy Don Kiszot na szkapie ruszy w nicość,

a Bóg to ślepy szofer, co siadł za kierownicą.



Telefon włączyć strach - to cudzych uczuć szpicel,

złe wieści jak policja stukają w drzwi o świcie.

Pół we śnie, pół na jawie próbuję zewrzeć szyki,

uśmiechnąłbym się, lecz mam uśmiech Myszki Miki.



Ranki bym zniszczył.



W radiu gra Chick Corea, za oknem gaśnie neon -

wesoło jest doprawdy, całkiem jak w mauzoleum.

Ta mumia w nim to ja, mam podkrążone oczy,

różowy blask poranka już mnie nie zauroczy.



Ty mówisz do mnie coś, próbujesz czas zawracać,

choć stygną już pomału nasze dołki w materacach.

W szarość mieszają się wyznania win nie w porę,

gdy między nami przepaść wyrąbał drwal toporem.



Dwa łóżka rozdzielone, dwa suwerenne kraje

i z ozdób na tapetach nasz mur berliński staje.

W sen zapaść jak najprędzej, w tę nieświadomość błogą,

że była we mnie miłość, jest tylko pusta wrogość.



Mury bym zniszczył.



Świt to przeklęty czas, minuty, chwilki małe,

gdy rzeczy nie są czarne, lecz nie są również białe.

Gdy dnia i nocy splot, gdy światła brak, i cienia,

czuwanie jest cierpieniem bez błogiego znieczulenia.



Puls znów oszalał i w pachwinie czuję bóle.

Usnąć, nie budzić się, bezmyślnie i nieczule.

Skulony słucham twych słów przeplatanych szlochem.

Na życie jest za późno, na śmierć za wcześnie trochę.



Co było, a już nie jest, to się nie pisze w rejestr.

Kawa wypita, świeżej z pustego nie nalejesz.

Czego uniknąć chcesz, to ci się właśnie stanie,

a chleb ląduje zawsze stroną z masłem na dywanie.



Masło bym zniszczył.



Mówisz o szansach znów, sieć słów mnie tak oplata,

jak szpiegowskie satelity, co krążą wokół świata.

Piżamy zdjąć - no cóż, to byłby plan zbyt prosty.

Gadałem tyle lat, aż spłonęły wszystkie mosty.



W ustępie plakat mam, a na nim tłustą świnię -

wiruje z szumem to, co za chwilę z wodą spłynie.

Rzekł każdy, co miał rzec, i poszło to do ścieku,

a ja już tylko chcę swojego dożyć wieku.



Znów macam dłonią puls, za oknem wstaje dzionek

i na „dzień dobry” brzęczy budzika głośny dzwonek.

Pół we śnie, pół na jawie próbuję zewrzeć szyki.

Uśmiechnąłbym się, lecz mam uśmiech Myszki Miki.



Miłość bym zniszczył.



Rankiem mnie budzi brzask, więc się za przegub chwycę,

czy wciąż mam fart i jeszcze pcha serce krew w tętnice,

a może już jest po mnie, trumienny mam garnitur.

Czy tak czy siak - co rano - przebudzenie do niebytu.









Myszka Miki
współautorem muzyki jest Karel Plíhal
Jerzy Marek


Przed świtem budzi mnie mrok więc za nadgarstek chwytam
czy puls mi jeszcze bije a nowy dzień mnie wita
czy jest już po mnie i śmierć przy moim łóżku gości
każdego ranka nowe przebudzenie do nicości

Nie ma dlaczego gdzie nie ma z kim nie ma co
nie ma jak nie ma o czym samotność to nasz los
stary Don Kichot już na Rosynanta siada
za kierownicą ślepy Bóg przed nami autostrada

Włączam telefon pełen cudzych uczuć przykrych treści
jak gliny po ulicach sennych snują się złe wieści
ni to zbudzony ni jeszcze pogrążony we śnie
mam minę Myszki Miki uśmiech się zjawić nie chce
Skreślić poranki

Z radia się sączy jazz to chyba Chick Corea
doprawdy jest wesoło mniej więcej jak w mauzoleach
jestem jak mumia mam wory pod oczami
blask różowego świtu swym pięknem mnie nie mami

Co robić mam ty mówić zawsze byłaś zdolna
świat się otula w mrok a nasze łóżko stygnie z wolna
czyją to winą jest pytam znów nie w porę
że drwal ścinając drzewa rzucił między nas toporem

Łóżko się podzieliło na dwa niepodległe kraje
rysunek na tapecie zasiekami się wydaje
we śnie się nic nie zdarzy sen słodką jest nirwaną
kochałem cię a teraz wściekłości pluję pianą
Skreślić zasieki
Te wszystkie chwile i minuty przeklinałem
gdy rzeczy nie są czarne ale nie są także białe
gdy nie wiesz noc czy dzień czy świta czy mrok siny
boli mnie jawa ale nie podaje nikt morfiny

Wściekle pulsuje skroń i tępo w piersiach męczy
zasnąć i nie obudzić się myślami się nie dręczyć
posłucham twoich łez kapiących smutnym deszczem
na życie już za późno a na śmierć nie czas jeszcze

Co się zdarzyło wczoraj to jakby się nie stało
wypiłem cały zapas kawy a jeszcze mi mało
gdy czegoś nie chcesz to się właśnie stanie dowiedziono
że kromka z masłem spada na dół zawsze głupią stroną
Masło bym skreślił

Mówisz mi o nadziei a słowa twe nad ranem
jak drogi nadajników międzygwiezdnych poplątane
gdyby tak piżamy zdjąć o to cię tylko proszę
dwadzieścia lat mówiłem lecz rozmowy nic nie wnoszą

Plakat z prosiakiem wisi ciągle w tej łazience
gdy spłuczka się napełnia ja wściekam się i dręczę
wszystko tu wyczyszczone i sterylne jak w szpitalu
tylko oddychać nie ma czym i duszno od oparów

Byłam na koncercie jak widać i słychać...ma Nohavicę w krwioobiegu...

niedziela, 15 sierpnia 2010

Kin dnia

Fala ZWIERCIADŁA


2010.08.16



KIN 130 - Biały Kosmiczny Pies

Miłość jest częścią składową mojej drogi. Głowa i serce doprowadzą mnie do harmonii wewnętrznej. Dzisiejszy dzień jest przełomowym momentem w moim życiu. Dziś zwracam uwagę na reakcje ciała emocjonalnego. Warunkiem powodzenia jest zharmonizowane pole uczuć. Dziś akceptuję siebie takim, jaki jestem, bo tylko pod tym warunkiem odnajdę prawdziwą tożsamość i zacznę żyć od nowa. Konflikty wynikają z mojego zaślepienia i braku tolerancji wobec siebie i ludzi.

kin dnia

Fala ZWIERCIADŁA

2010.08.15



KIN 129 - Czerwony Krystaliczny Księżyc

Dziś schodzę na samo dno konfliktów, by dotrzeć do źródeł prawdy. Tylko tak zdobędę informacje, jak odnowić swoje życie i zlikwidować ogniska zapalne. Dziś uświadamiam sobie swoją rolę i zadania na Ziemi. Wiem, co mam do zrobienia w otoczeniu. Dziś dotrzymam wszystkich obietnic.

czwartek, 12 sierpnia 2010

Kin dnia

Fala ZWIERCIADŁA


2010.08.13




KIN 127 - Niebieska Planetarna Ręka

Dziś jestem prawą ręką Boga. Demaskuję fałsz oraz światy iluzji i braków. Zamiast oczekiwać, burzyć się i żądać, sam biorę się do pracy. Mam wystarczająco dużo siły. Dziś zobaczę, co powinienem uzdrowić w sobie, by nie być konfliktowym. Dziś uczę się lekką ręką brać i dawać.

Meteorwatch Trailer



Pomysł na noc pod gołym niebiem - jedna z rzeczy brakujących na mojej liscie 49 rzeczy...
Szczegóły tutaj: http://komety.blogspot.com/

środa, 11 sierpnia 2010

Sarah Blasko - "All I Want"



KOnieczniue z komentarzem z Youtube Overbrough: Sarah Blaskos music reminds me of Ophelia, Jane Eyre, Holly Golightly, Firefly, Russian Ark, elegantly handwritten letters on eggshell blue notepaper, crisp white linen, the vintage shops in the Grassmarket, freshwater pearls, watercress, cinnamon buns and strong, fresh coffee, kir royale, goat bells on a Peloponnesian hillside, the kingdom of Bulgaria, the Southern Lights, the white tree of Gondor, the Old Grey Whistle Test, Harriet Wheeler, Asne Valland Nordli, Johnny Cash and Glenn Gould.

Kin dnia

Fala ZWIERCIADŁA


2010.08.12



KIN 126 - Biały Solarny Łącznik

Tylko pełna klarowność i mówienie prawdy mogą otworzyć mi oczy. Dziś dowiem się, co zatruwa mi życie i czego powinienem się pozbyć. Dziś nie będę zły, jeśli coś stracę. W każdym negatywnym zdarzeniu znajdę choćby jeden pozytywny aspekt. Dziś puszczam w niepamięć przeszłość i wszystkie urazy do ludzi. Tylko tak doświadczę wielkiej ulgi i nie zburzę spokoju innym.

wtorek, 10 sierpnia 2010

Kin dnia

Fala ZWIERCIADŁA


2010.08.11



KIN 125 - Czerwony Galaktyczny Wąż

Moje ciało jest cudownym bankiem informacji. Dziś obserwuję stan moich nerwów, aby zbadać, kto lub co wyprowadza mnie z równowagi. Dziś wczuję się w swoje położenie i położenie innych. Zanim wyciągnę wnioski, zastanowię się, czy moje przekonania nie bazują na tym, co wypada, a co nie wypada lub co powiedzą inni? Dziś otworzę się na podszepty intuicji i wykażę się tolerancją. Zachowam umiar i nie popadnę w przesadę. Dziś dokładnie rozpoznam, co mi w tym przeszkadza.

poniedziałek, 9 sierpnia 2010

kin dnia


Fala ZWIERCIADŁA


2010.08.10



KIN 124 - Żółte Rezonansowe Ziarno

Dziś dostrzegam rozbieżności pomiędzy zdrowym rozsądkiem a poglądami mojego "wszechwiedzącego" Ego. Dziś ćwiczę cierpliwość w stosunku do siebie i najbliższych.
Rzucam nowe nasienie w glebę i pragnę, aby wykiełkowało z niego ......... (wymień marzenie).<
strong> To, co wyrośnie, odsłoni moją prawdziwą naturę. Tylko czy starczy mi zapału do pielęgnowania tego, co zasiałem?

Druga wersja z zapisanym marzeniem w roboczych-)))

W kontekście ostatnich wydarzeń i nie tylko...

Instytucja, która tą religią szermuje, chce mieć rząd dusz i nie dopuszcza do tego, by ludzie myśleli. Trzeba im zakazać, nakazać, odtąd dotąd, by ich trzymać w szachu. Wtedy można ich straszyć śmiercią, można ich straszyć tym, co po śmierci. Trzeba zabrać wolność, a tabu jest takim ograniczeniem wolności. Im więcej tabu, tym mniej wolności: nie wolno mówić, nie wolno robić, nie wolno myśleć. Można powiedzieć, że Wielka księga o myśleniu byłaby największym tabu. Religie powstały, aby ludziom było łatwiej znosić ból i lęk istnienia, ale one je pogłębiają. Nasza w każdym razie na pewno. Przede wszystkim człowiek ma się czuć grzeszny. Niby dlaczego? Ja się czuję za Ewę dumna, że chciała mieć wiedzę złego i dobrego!
Cytat z wywadu: http://ksiazki.wp.pl/tytul,Mamy-za-duzo-tabu-mowi-Katarzyna-Miller-w-wywiadzie-dla-Wirtualnej-Polski,wid,16402,wywiad.html?ticaid=1aac4

A książki na pewno przeczytam...

niedziela, 8 sierpnia 2010

Wiersz i przypowieść

Kiedys umiesciłam na blogu ten wiersz:
Nie obchodzi mnie, jak zarabiasz na życie.
Chcę wiedzieć, za czym najgłębiej tęsknisz
I czy ośmielasz się marzyć o spełnieniu.
Nie obchodzi mnie ile masz lat.
Chcę wiedzieć, czy pozwolisz, by świat uznał cie za szaloną
I pogonisz za miłością, za marzeniem, za przygodą,
Która przywróci ci życie.
Nie obchodzi mnie, jakie planety masz w kwadraturze księżyca.
Chcę wiedzieć, czy sięgnęłaś głębi swego smutku
Czy pozwoliłaś, by otworzyły cię zdrada i kłamstwo,
Czy też zamknęłaś się w lęku przed nowym bólem.
Chcę wiedzieć, czy potrafisz znieść ból, mój albo swój
Nie próbując go ukryć, pomniejszyć, ani złagodzić.
Chcę wiedzieć, czy potrafisz żyć w radości, mojej albo swojej,
Czy potrafisz zapamiętać się w tańcu i pozwolić, by wypełniła cię ekstaza po koniuszki palców
Nie zapominając o ostrożności, realizmie i ograniczeniach, przed jakimi stoi człowiek.
Nie obchodzi mnie, czy twoja historia jest prawdziwa.
Chcę wiedzieć, czy potrafisz rozczarować kogoś, aby pozostać wierna swojej prawdzie;
Czy potrafisz znieść oskarżenie o zdradę i nie zdradzić własnej duszy;
Czy potrafisz być niewierna, a przez to godna zaufania.
Chcę wiedzieć, czy potrafisz dostrzec piękno, nawet jeśli nie jest ono ładne, każdego dnia
I na nim właśnie oprzeć swoje życie.
Chcę wiedzieć, czy potrafisz znieść porażkę, moja albo swoją i nadal,
Stojąc u brzegów jeziora w srebrnej pełni, wołać do księżyca: Tak!
Nie obchodzi mnie, gdzie mieszkasz, ani ile masz pieniędzy.
Chcę wiedzieć, czy potrafisz wstać po nocy pełnej grozy i rozpaczy,
Słaba, i poraniona aż do kości i zrobić to, co należy zrobić, by nakarmić dzieci.
Nie obchodzi mnie kogo znasz, ani jak się tu dostałaś.
Chcę wiedzieć, czy potrafisz usiąść ze mną w ogniu i nie cofnąć się.
Nie obchodzi mnie, co, gdzie i z kim studiowałaś.
Chce wiedzieć, co cię podtrzymuje od wewnątrz, kiedy wszystko inne zawodzi.
Chce wiedzieć, czy potrafisz być sama ze sobą i czy prawdziwie
Odpowiada ci to towarzystwo
W chwilach pustki.

Mary Oliver "Marzycielka z gór"

A dzis dostałam z listy @ Przepiękne słowa wypowiedziane przez starego Indianina.:


PRZYJACIELU,

Nie interesuje mnie, jak zarabiasz na życie. Chcę wiedzieć, za czym tęsknisz i o czym ośmielasz się marzyć wychodząc na spotkanie tęsknocie swego serca.

Nie interesuje mnie ile masz lat. Chcę wiedzieć, czy dla miłości, dla marzenia, dla przygody życia zaryzykujesz, że wezmą cię za głupca.

Nie interesuje mnie jakie planety są w kwadraturze do twojego księżyca. Chcę wiedzieć, czy dotknąłeś jądra własnego smutku, czy zdrady życia otworzyły cię, czy też skurczyłeś się i zamknąłeś bojąc się dalszego cierpienia. Chcę wiedzieć, czy potrafisz siedzieć z bólem, moim lub swoim, nie starając się pozbyć go, ukryć, lub zmniejszyć.

Chcę wiedzieć, czy potrafisz być z radością, moją lub swoją, czy potrafisz tańczyć z dzikością i pozwolić, by ekstaza wypełniła cię aż po czubki palców, bez upominania nas, że powinniśmy być ostrożni, patrzeć realistycznie na życie i pamiętać o naszych ludzkich ograniczeniach.

Nie interesuje mnie, czy historia, którą mi opowiadasz jest prawdziwa. Chcę wiedzieć, czy potrafisz rozczarować kogoś by pozostać wiernym sobie; czy potrafisz znieść oskarżenie o zdradę i nie zdradzić własnej duszy; czy potrafisz sprzeniewierzyć się, a przez to pozostać godny zaufania.

Chcę wiedzieć, czy codziennie potrafisz dostrzec piękno, nawet gdy nie jest ono ładne i czy potrafisz w jego obecności znaleźć źródło swojego życia.

Chcę wiedzieć, czy potrafisz żyć ze świadomością porażki, swojej i mojej, a mimo to nadal stać nad brzegiem jeziora i krzyczeć do srebra pełni księżyca: "Tak".

Nie interesuje mnie gdzie mieszkasz ani ile masz pieniędzy. Chcę wiedzieć, czy po nocy pełnej smutku i rozpaczy, zmęczony i obolały, potrafisz wstać i zrobić to, co trzeba, by nakarmić dzieci.

Nie interesuje mnie, kogo znasz i jak się tu znalazłeś, chcę wiedzieć, co jest dla ciebie źródłem siły wewnętrznej kiedy wszystko inne zawodzi.

Chcę wiedzieć, czy potrafisz być sam ze sobą i czy w chwilach samotności takie towarzystwo naprawdę sprawia ci przyjemność.
Oriah Mountain Dreamer
wypowiedź starego Indianina, maj 1994

I nie obchodzi mnie kto od kogo sciągnął...

Mistrzostwo osobiste.

"To dyscyplina, która musi być uprawiana przez całe życie. Ludzie, którzy osiągnęli wysoki poziom mistrzostwa osobistego, są w pełni swiadomi swojej niewiedzy, swej niekompetencji, kierunków, w jakich musi isć ich dalszy konieczny rozwój. Równoczesnie są oni bardzo pewni siebie. Paradoks? Tylko dla tych, którzy nie wiedzą, ze to podróż jest nagrodą." Peter M. Senge "Piąta dyscyplina"

Kin dnia

Fala ZWIERCIADŁA


2010.08.09



KIN 123 - Niebieska Rytmiczna Noc

Dziś przychodzi mi z pomocą podświadomość. Pole snów wydobywa na powierzchnię ważne kwestie, które stłumiłem pod wpływem narzuconych mi systemów wiary, wzorców wychowawczych i przymusów ideologicznych. Dziś rozpoznam to, co zostało we mnie zagłuszone.

zaległe

KIN 121 – Czerwony Samoistny Smok - 7 sierpnia

Dziś pokonuję poczucie osamotnienia wewnętrznego wypalenia i strachu. Porządkuję sposób myślenia przejmuję kontrolę nad Ego i poruszam się z pełną swobodą. Dziś zaufam boskiemu prowadzeniu odejdę od przesadnych zabezpieczeń. Nie będę tez oczekiwać gwarancji ani jakiejkolwiek aprobaty z zewnątrz.


KIN 122 – Biały Wiodący Wiatr - 8 sierpnia

Wydarzenia dzisiejszego dnia nawołują mnie do zwalczenia ognisk "rakotwórczych" w stosunkach międzyludzkich. Dziś staję się przystępny i gotowy do nawiązania dialogu. Dziś nie ma żadnych wymówek kompromisów czy stawiania warunków innym. Dziś kontroluje mnie jedyny autorytet jakim jest ŻYCIE. Dziś nie obrażę się za słowa prawdy, lecz pokornie wysłucham wszelkich uwag.

czwartek, 5 sierpnia 2010

Kin dnia

Fala ZWIERCIADŁA


2010.08.06




KIN 120 - Żółte Elektryczne Słońce

Dziś ALFA i OMEGA oświeca moje zmysły. Dziś Świadomość Chrystusowa wychodzi naprzeciw emocjom. Dziś uzdrowię wszystkie słabe punkty. Dziś nie czekam na przeprosiny, lecz pierwszy wyciągam rękę na zgodę. Przestaję być pamiętliwy. Pielęgnowanie uraz, duma i upór nie idą w parze z miłością.

Kin dnia

Fala ZWIERCIADŁA


2010.08.06




KIN 120 - Żółte Elektryczne Słońce

Dziś ALFA i OMEGA oświeca moje zmysły. Dziś Świadomość Chrystusowa wychodzi naprzeciw emocjom. Dziś uzdrowię wszystkie słabe punkty. Dziś nie czekam na przeprosiny, lecz pierwszy wyciągam rękę na zgodę. Przestaję być pamiętliwy. Pielęgnowanie uraz, duma i upór nie idą w parze z miłością.

Mombasa - Hans Zimmer, Johnny Marr, etc Performed LIVE at Inception Prem...

Inception - 12. Time



"Dwie i pół godziny seansu mija ekspresowo, a ostatnie pół godziny ogląda się z zapartym tchem i mocno bijącym sercem. Zaś po ostatnim ujęciu wiele osób nie usiedzi spokojnie na miejscu, podczas gdy ich rozgorączkowane umysły będą próbowały uporządkować doświadczenie i zinterpretować wydarzenia, jakich byli świadkami. "
http://www.filmweb.pl/reviews/Skok+stulecia-9881

Pisałam niedawno o książce, że lubię jeli po przeczytaniu myslę i noszę ją w sobie. Tak jest po tym filmie - mam ochotę obejrzeć go jeszcze conajmniej ze 3 razy, po wyjsciu z kina nie ma możliwoci,żeby zająć się czyms innym...mysli się kłębią... uwielbiam taki stan...

środa, 4 sierpnia 2010

Kin dnia

Fala ZWIERCIADŁA


2010.08.05



KIN 119 - Niebieski Biegunowy Wicher

Dzisiejsze wydarzenia, kładąc nacisk na podstawowe zasady, jakimi powinienem kierować się w życiu, zachęcają mnie do zmian i przekształceń. Wszystko, co wydaje mi się w życiu okrutne i niesprawiedliwe, wrzucam do tygla odnowy. Pech i trudności życiowe będą prześladować mnie tak długo, jak długo nie zmodyfikuję swoich poglądów na sens i celowość życia.

wtorek, 3 sierpnia 2010

Tour de Pologne



Dzięki tej imprezie wracałam wczoraj do domu piechotą, bagatela 2 godziny, 13 przystanków tramwajowych ufff

Kin dnia - fala Zwierciadła

Fala Zwierciadła wnosi do życia niewzruszoną prawdę i bezwzględną klarowność. DZIESIĄTY dzień pokazuje, co powinieneś uzdrowić w życiu osobistym i nad jakimi cechami charakteru solidnie popracować. DWUNASTY dzień objawia, gdzie tkwią ogniska zapalne. TRZYNASTY dzień informuje, że tylko miłość pomoże ci odnaleźć prawdziwą tożsamość w świecie sprzeczności i negacji.
Fala Zwierciadła nie pozwoli lawirować ani oszukiwać siebie samego! Jest ona nieubłaganie klarowna! Nie złość się na Zwierciadło, ponieważ spogląda z niego tylko ktoś, kto stoi po drugiej stronie lustra. Tym kimś jesteś TY! Ciesz się, jeżeli powita cię stamtąd istota dobroduszna, pogodna, wesoła. To, co TERAZ tam widzisz, jest odbiciem twojego "JA". Wszystkie informacje, na które natkniesz się w tej fali, mają do czynienia z twoim środkiem. Potraktuj je bardzo poważnie.



2010.08.04


KIN 118 - Białe Magnetyczne Zwierciadło

Dzisiejszy dzień otwiera 13-dniowy okres niewzruszonej prawdy i klarowności spostrzeżeń. Dziś nic nie da się zatuszować. Dziś poznam moje cienie, słabości i iluzje, którymi kieruję się w życiu. Dziś biorę pod lupę także uboczne sprawy. Ten, kto mnie najbardziej denerwuje, jest moim nauczycielem duchowym. Muszę tylko odkryć, czego chcą mnie oduczyć przeciwnicy i pozorni wrogowie.

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Fokus & Gutek Są Dni



Ostatnio zdobyłam szacun 15letniego siostrzeńca znajomoscią Paktofoniki i tak słucham różnosci i dziwię się tym co potępiają tę muzykę w czambuł....

Kin dnia i synchroniczność

Fala WĘŻA


2010.08.03


KIN 117 - Czerwona Kosmiczna Ziemia

Zgodnie z prawem wolnej woli ja sam reguluję wszystkie procesy w życiu i albo zbieram owoce, albo ponoszę klęski.Ja jestem stróżem mojego ogrodu. Ja wyznaczam tutaj porządek. Dziś odnoszę się z pełnym szacunkiem do ludzi. Zadbam też o przyjazne stosunki z rodziną, sąsiadami, znajomymi.

Życie kopie mnie w tyłek i mówi "Rusz się! Już się nasiedziałas i przetrawiłas!" Kin+ horoskop :"Przed Tobą początek nowej drogi, masz szansę zacząć wszystko od nowa. Jesteś gotowy podjąć to wyzwanie. Pamiętaj, że sam kreujesz swoją własną rzeczywistość." i cytat u nieocenionej 2:16 - "Zanim się czemuś oddasz, zawsze jest wahanie, szansa, by się wycofać, zawsze nieudolność.
Przy każdej inicjatywie i akcie tworzenia jest jedna elementarna prawda, której nieświadomość zabija nieprzebrane idee i niezliczone plany:
Że kiedy całkowicie się czemuś poświęcisz, Opatrzność też wykona swój ruch.
Wszystko się wtedy zdarzy, aby ci pomóc, co inaczej nigdy by się nie zdarzyło."
/J.W.Goethe/(http://drugaszesnascie.blogspot.com/)



INCEPCJA / Inception - Character Trailer PL_HD



Sroda z Orange-)))
http://www.tvn24.pl/-1,1667564,0,1,di-caprio-zawladnal-snami-i-widzami,wiadomosc.html

Mężczyzn od chłopców odróżnia cena ich zabawek, Orson Welles powtarzał natomiast, że kino jest najwspanialszą elektryczną zabawką, jaką kiedykolwiek podarowano ludzkości. Mając szesnaście lat Christopher Nolan fascynował się zagadnieniem "świadomego śnienia", a scenariusz "Incepcji" napisał około dekady temu.

Recenzja tutaj; http://film.interia.pl/recenzje/news/nic-nie-jest-prawdziwe-wszystko-jest-dozwolone,1512682,6290

Jeszcze zanim film pojawił się w kinach czułam, że mi się spodoba, jednak nie sądziłam, że aż tak. Na chwilę obecną "Incepcja" jest dla mnie filmem roku, co więcej zaliczam ją do ścisłej czołówki moich ulubionych filmów. Do kina poszłam dwukrotnie. Za pierwszym razem wyszłam zachwycona, za drugim totalnie zauroczona. Tematyka snów, którą lubiłam od dawna, jeszcze bardziej mnie zafascynowała. Niezwykły klimat, który udało się zbudować przy pomocy wgniatających w fotel zdjęć i idealnie dopasowanej do obrazu muzyki, zapadł mi głęboko w pamięć. Dzięki świetnej grze aktorskiej bardzo zżyłam się z bohaterami, podobały mi się również dialogi.

Wiem, że zdania są podzielone i że są ludzie, którym najnowszy obraz Nolana nie przypadł do gustu. Szanuję ich opinie i nie mam zamiaru z nimi walczyć tłumacząc, że widocznie nie ogarnęli złożonej wizji reżysera. Skoro im się nie podobało, to znaczy, że wolą inny rodzaj filmów, albo znają się na kinie lepiej niż ja. Być może podchodzę do filmów zbyt mało krytycznie, ale wyznacznikiem tego, czy film był dobry są dla mnie moje emocje, a dzięki "Incepcji" przeżyłam coś wyjątkowego. Miałam wrażenie, że choć siedzę w kinowym fotelu jestem członkiem zespołu. Odczuwałam rzeczywistą radość i rzeczywisty smutek. Nie znalazłam niczego, co powstrzymałoby mnie przed wystawieniem filmowi oceny 10/10.

niedziela, 1 sierpnia 2010

Ryan Farish - Full Sail (HQ Widescreen)

Kin dnia

Fala WĘŻA


2010.08.02



KIN 116 - Żółty Krystaliczny Wojownik

Dziś przypatruję się pozornym zbiegom okoliczności i rozpoznaję swoje miejsce i rolę w życiu. Smutek i ból wyrastają z niezrozumienia wymowy wydarzeń i znaków, które daje mi ciało. To, co nazywam karą za grzechy, jest w rzeczywistości informacją, jak powinienem postępować, by wzmocnić swoje "JA" i zyskać szacunek ludzi.

Zaległe kiny

KIN 114 – Biały Planetarny Mag 31 lipca

Dziś naprowadzam umysł w kierunku magicznego środka, jakim jest serce. Otworzą się tutaj przede mną nowe, nieznane dotąd obszary, ale muszę uwolnić się od niskich pobudek i chciwości. Dziś nikt nie będzie dla mnie autorytetem, ponieważ podlegam tylko boskim prawom. Dziś będę uczciwy wobec siebie i wiem, w jakim kierunku powinno zmierzać moje życie.

KIN 115 – Niebieski Spektralny Orzeł 1 sierpnia

Choroby są następstwem pesymizmu i braku nadziei. Bezsilność i pozorna niemoc są oznaką duchowego manka. Dziś budzę się z letargu, otwieram "trzecie oko" i spoglądam na świat z neutralnej, duchowej perspektywy. Uwalniam się od chorobliwego wartościowania i biorę odpowiedzialność za to, co czynię. Nie kocham już ponad wszystko, lecz świadomie. Dziś powraca nadzieja i radość.