wtorek, 31 maja 2011

Pomaganie jest fajne!

Dostałam dzisiaj @ o takiej tresci:
"Witaj,

Krótko i treściwie dziś.

Jeżeli zgadzasz się z tematem tego maila to wejdź na tą stronę:
http://poomoc.pl/

Następnie kliknij w każdą pozycje, która się tam znajduje, "pajacyk", "wspieraj dobro", "okruszek" i inne.

Zajmie Ci to około 30 sekund a komuś to może bardzo pomóc.

A najlepiej dodaj sobie tą stronę do ulubionych i spraw aby te 30 sekund dziennie było Twoim nawykiem.

Kieruj się zasadą:

Im więcej dobra dasz innym tym więcej dobra sam otrzymasz.
Pamiętaj o tym. Spraw aby wszechświat był Twoim dłużnikiem.
Rób więcej niż się od Ciebie oczekuje, pomagaj najmocniej jak potrafisz. Uśmiechaj się szczerze do ludzi, wyciągaj pomocną dłoń osobie, która jej potrzebuje.

A każdego dnia gdy otwierasz oczy zadaj sobie pytanie:

Co dobrego mnie dziś spotka? I oczekuj najlepszego:)


Pozdrawiam Cię serdecznie,
z wyrazami szacunku,
Adam Przemyk

http://AdamPrzemyk.pl

Cóz - nic dodać, nic ująć... podoba mi się, że krąg ludzi myslących nie tylko o sobie poszerza sie niczym pożar stepu...
Ciekawe jest , że wstałam dzisiaj z radosnym przeczuciem czegos fajnego, z radoscią, niecierpliwoscią, oczekiwaniem na poranny rytuał jajka na miękko, kawy i prasówki
( powinnam chyba napisać internetówki-))) A to dopiero rano!Miłego dnia!

poniedziałek, 23 maja 2011

Michal Szpak - Czas nas uczy pogody

Zbierając okruchy życia...



Bohaterka powieści, Delia, jest autorką poczytnych, nieco ironicznych poradników dotyczących wszystkich aspektów domowego życia. Jest perfekcjonistką, z radością oddającą się pracom domowym. Gdy okazuje się, że rak wykryty w jej piersi daje coraz to kolejne przerzuty i nie reaguje na terapię, Delia radzi sobie na swój sposób - przygotowuje się do śmierci metodycznie, pisząc jednocześnie ostatni z serii swoich poradników - poradnik umierania. Z właściwym sobie poczuciem humoru i ironią omawia własną stypę, analizuje rodzaje trumien dostępnych na rynku, a nawet je przymierza. Brzmi makabrycznie? Trochę tak, ale Delia robi to wszystko w sposób absolutnie bezpretensjonalny, niejako mimochodem. Jej głównym zajęciem jest przygotowanie swojej rodziny na życie bez niej. Zdając sobie sprawę, że nie będzie jej przy córkach, gdy będą dorastać, próbuje nauczyć je rzeczy, które jej zdaniem są istotne - na przykład jak zaparzyć dobrą herbatę. Skoro nie będzie jej na ich weselach, przygotowuje listę zakupów i innych ważnych rzeczy, które należy zrobić przed ślubem - i to pomimo, iż zdaje sobie sprawę, że do tych wesel może nigdy nie dojść.

Nużące domowe obowiązki zostają w tej książce przemienione w manifest radości życia. Dbałość o dom, ogród, rodzinę, nawet o kury jest przejawem troski i miłości. Delia sprząta, gotuje, mrozi kotlety na miesiące po swojej śmierci, przygotowuje długie listy pomocnicze, paczki dla córek, które odnajdą po jej śmierci, chcąc być w ten sposób obecna w ich życiu. Czytając, czujemy smutek, ale przede wszystkim podziw dla niezwykłych sił, jakie kochający życie człowiek potrafi zgromadzić w obliczu śmierci.

Oprócz przygotowania domu na swoje odejście Delia musi uporządkować też inne sprawy, swoje własne tajemnice. Odkrywa je przed nami krok po kroku, aż w końcu zagadka jej przeszłości przykuwa nas do tego stopnia, że zapominamy o smutku i dajemy się ponieść opowieści, odkrywając przy okazji, dlaczego Delia jest właśnie taka i skąd pochodzą jej optymizm, radość życia i siła.

Smutna, a jednak podnosząca na duchu książka, ładnie napisana, wciągająca i inspirująca. Wyobraźcie sobie, że po jej przeczytaniu wstałam i zaczęłam sprzątać zapomniane szuflady, i za ten bodziec już należą się autorce brawa;)

http://miastoksiazek.blox.pl/2010/12/Domowy-poradnik-umierania.html

Jak zwykle ktos juz napisał wszystko o czym chciałabym powiedzieć po przeczytaniu tej książki...

czwartek, 12 maja 2011

Blogger brrrrrrrr


Nastraszył mnie dzisiaj strasznie! Najpierw zmusił do zmiany hasła, potem znikł na dłuższy czas... przekonałam sie,ze co prawda umiem obywać się bez internetu, ale z własnego wyboru!!!

poniedziałek, 9 maja 2011

Pina Trailer--*ENGLISH SUBS*.DivX Quality--2011--Wim Wenders




Wczesniej już czytałam o tym filmie - dzisiaj dodatkowo znalazłam swietnego bloga : http://chihiro.blox.pl/html - kopalnia wiadomosci, więc przepadłam na trochę...

środa, 4 maja 2011

Kalendarz Majów


SPEKTRALNY MIESIĄC: 2 maja – 29 maja Spektralny miesiąc wprowadza na Ziemię siły porządkowe, które oczyszczają teren, zaczynając od podstaw.
http://bytzbiorowy.pl/showthread.php?56-Kalendarz-Maj%F3w


To tak w ramach synchronicznosci - kiedy szuka sie czegos zupełnie innego i znajduje cos korespondującego z teraźniejszoscią...

Jestem w trakcie porządków - skończyłam z szafą ubraniową, wyselekcjonowałam książki do oddania/sprzedania/wymiany, zostały mi szuflady, regał z przydasiami craftowymi i kuchnia.... w planach też malowanie okien i scian - chciałabym w takim razie skończyć 29 maja i wtedy też będzie podsumowanie...


A tak przy okazji...

Gdy Sprzątamy i porządkujemy nasze mieszkanie, wprowadzamy ład i porządek w otaczającej nas materii. Bywa często tak, że mimo wszystkich naszych działań nie czujemy się do końca komfortowo, coś jest nie tak jak być powinno. Dobrze jest wówczas oczyścić sferę energetyczną, z emocji jakie zostały nagromadzone przez cały tydzień.
Najprostszym sposobem jest użycie dymu z białej szałwii - uznawanej przez Indian za święte ziele.
Jak możemy to zrobić?
Kup suszoną szałwię - można ją nabyć w sklepach ezoterycznych. Kiedy już Twoje mieszkanie jest posprzątane , zapał szałwię i rozpocznij "okadzanie" tak aby twoje kroki kierowały się od prawej do lewej w stronę drzwi. Okna muszą być zamknięte. Gdy wykonujesz tę czynność, wizualizujesz rozpuszczanie wszystkich złych energii. Dokładnie okadź kąty, tam właśnie gromadzi się jej najwięcej. Gdy zakończysz rytuał wywietrz dobrze całe mieszkanie. Zapal sobie białą świecę i pozwól jej się wypalić do samego końca. Dobrze wykonany rytuał, daje się odczuć szybko, nawet osobom, które odwiedzą nas w tak oczyszczonym rytualnie mieszkaniu.

http://twojeprzeznaczenie.pl/Rytualy-magia.html i nie smiać się proszę-)))