poniedziałek, 22 lutego 2010

Sezon czarownicy i kin dnia



Recenzja książki "Sezon czarownicy"
Data publikacji artykułu: 9 sierpnia 2009
Autor: Katarzyna 'Kiriana' Suś
Korekta: Bool


„Sezon czarownicy” to tocząca się w współczesnych czasach baśń o magii, nauce, parapsychologii oraz sile uczuć. Choć głównym bohaterem książki jest mężczyzna, Gabriel, to jednak odniosłam wrażenie, że jest to pozycja skierowana przede wszystkim do kobiet.

Gabriel zajmuje się niezbyt chwalebną pracą, jest bowiem złodziejem, a ściślej: jest złodziejem danych, doskonałym znawcą komputerów, pełnym charyzmy, pewności siebie i bezczelności, przystojnym mężczyzną. Szpiegostwo przemysłowe przynosi mu całkiem przyzwoite dochody, jednocześnie dając satysfakcję. Wszystko zmienia się, gdy do jego życia wkracza dawna miłość, prosząc go o odnalezienie pasierba. W trakcie śledztwa Gabriel korzysta ze swoich niecodziennych umiejętności. Podejrzenia kieruje na dwie ekscentryczne siostry. Ich inteligencja i uroda oraz niecodzienne pasje sprawiają, że Gabriel wikła się w zdradziecką sieć namiętności, magii oraz tajemniczych morderstw.

Książka napisana jest w bardzo przyjemny sposób. Dialogi są wartkie i tajemniczo wieloznaczne, opisy barwne, niekiedy szczegółowe, innym razem dyskretne, dobrane w świetnych proporcjach.

Duża dawka psychologii, mitologii, magii i technologii to niewątpliwe atuty tej książki. Autorka zdaje się podejmować tematy z zakresu historii, gnostyki i alchemii, przenosząc je do dzisiejszych czasów i uwspółcześniając. Stara się odnaleźć w świecie technologii i informatyki ślady magii oraz alchemii. Zabieg ten jest jak najbardziej udany.

Siostry Monk reprezentują dwie skrajnie różne osobowości, które doskonale się uzupełniają. Jednak mroczne sekrety, jakie czają się w zakamarkach ich świadomości, mogą okazać się zabójcze. Postać Gabriela może budzić mieszane uczucia. Z jednej strony oddany przyjaciel, z drugiej – zapatrzony w siebie, skończony egoista. Jego umiejętności w starciu z siłą sióstr zdają się być dziecinną igraszką.
Portretów kobiet jest tutaj kilka, od wrażliwych, czułych, po drapieżne i zagubione. Znajdą się także odwołania do mitycznych Bogiń i Królowych. Magia i nauka przeplatane z namiętnością i ambicją zdają się tworzyć fascynujący labirynt.

Powieść wciąga, rozgrywając się jednocześnie na kilku poziomach. Bogata w informacje, pozwala zagłębiać się w coraz to nowe aspekty fabuły. Jedynym mankamentem jest zmiana trybu pisania. W pewnym momencie pojawia się forma przeszła, sugerująca, że zdarzenia te miały już miejsce. Zdecydowanie popsuło to napięcie, jednakże książkę i tak uważam za bardzo dobrą.

Osadzona w realiach współczesnego Londynu powieść to doskonały wybór nie tylko na wieczór, ale także na leniwe popołudnia. Nienachalna, wciągająca, ukazuje wiele różnorodnych aspektów tak ludzkiej natury, jak i ezoteryki. Nic nie jest tu tym, czym wydaje się być.

Również okładka zachęca by po tę książkę sięgnąć. Tajemnicza kobieta patrząca w dal, dziwne symbole i znaki kuszą, by zaznajomić się z nimi. W środku mamy przyjemny podział na rozdziały ze zmienną czcionką oraz ozdobnymi motywami.

„Sezon czarownicy” to pozycja, którą mogę polecić nie tylko miłośnikom magii, ale także znawcom kryminałów.
http://www.literatura.gildia.pl/tworcy/natasha_mostern/sezon_czarownicy/recenzja

I kin dnia


Fala KSIĘŻYCA


2010.02.22



KIN 215 - Niebieski Rezonansowy Orzeł

Moją osobowość odzwierciedlają sny i wizje. Dziś zjednoczę Wyższego DUCHA z ciałem i przestanę bujać w obłokach. Dziś otwierają się przede mną nowe, nieograniczone horyzonty. Dziś uświadamiam sobie moje zadania na Ziemi. Dziś świecę pełną dojrzałością i wyrównuję drogę dla tego, czego powinienem być przykładem i wzorem.

Fascynujące jest obserwowanie energii dnia...nawet słońce zapowiadające wiosnę mi dopisuje...dzisiaj pracuję nad ostateczną wersją autorskich warsztatów, a sniły mi się pałace pamięci...pewnie dlatego,że przeczytałam Sezon Czarownicy...

Brak komentarzy: