piątek, 12 lutego 2010

Kin dnia - postanowiłam poobserwować!


Fala WOJOWNIKA


2010.02.12



KIN 205 - Czerwony Planetarny Wąż

Moja dojrzałość życiowa odzwierciedla się w tym, jak żyję. Moja strona racjonalna oferuje mi wiedzę teoretyczną, natomiast intuicja daje mi praktyczne wskazówki poprzez zmysły i ciało. To, co jest niezbędne do zachowania umiaru, podsuwają mi moje przeczucia. Równowagę osiągnę tylko wtedy, kiedy pokocham swoje ciało, dom, pracę, ludzi, środowisko.

zgodnie z notką na goldenie: Też początkowo się nad tym zastanawiałam, ale bardzo dobra znajoma podpowiedziała mi "żyj według Kalendarza Majów", a nie pracuj z nim.
Dlatego codziennie rano czytam przesłanie dnia i obserwuje siebie. Każdą ciekawszą myśl, zachowanie, opór czy bunt staram się zapamiętać lub spisać.
Często zaglądam do osobistego Kalendarza i sprawdzam jak rozwija sie moja praca nad soba.
Poczatkowo bylo dla mnie wszystko obce, dziwne i nie mialo sensu, ale z czasem nabiera kształtów i budząc się wiesz już jaki zapowiada sie dzien i jak bedzie dzis pracowal twoj organizm (duchowy, emocjonalny czy fizyczny:))

Zatem powtarzam ŻYJ WG KALENDARZA MAJÓW!!!

http://www.goldenline.pl/forum/kalendarz-majow-astrologia/1372290

i jeszcze:
Tzolkin to właśnie taki fortepian. Ma 20 strun, a z każdej struny możesz usłyszeć 13 dźwięków. W sumie daje to 260 różnych wibracji. Gdzie jest kamerton? Kamerton to TY! Jakość jest zapisana w Tobie. Zawsze reagujesz na jakość czasu. Tzolkin określa wibrację – ludzie na nią reagują. W ciągu dnia mogą ci się przydarzać różne zdarzenia, różne uczucia, różne myśli, które określisz gdzieś między dobre/złe. Ich zadaniem jest pomóc Ci w realizacji „programu” Twojego Życia. Jeśli idziesz we właściwym kierunku, w Twoim życiu panuje harmonia. Jeśli zbaczasz – pojawia się dysonans. To są tylko komunikaty, informacje zwrotne – Ty masz wiedzieć czego dotyczą… i skorygować swoją życiową ścieżkę, albo wejść w nią mocniej.

stąd: http://www.ojceimatki.republika.pl/mono/maya/maya_jakosczasu.htm

i jeszcze z chomikuj: Nie ma rady;), żeby naprawdę odnieść korzyści z Kalendarza Majów, trzeba zabawić się w skrybę. Po prostu zapisywać, co zdarzyło się w danym dniu. Tylko wtedy praca z Kalendarzem nabiera smaku.
Dziennik Maya jest ułożony wg Tzolkin: Zamki Czasu, fale, kiny. Jedna stronka - jeden kin. Na niej refleksja dotycząca działającej w tym dniu energii, nad refleksją fala z zaznaczonym aktualnym kinem.


p.s. 14.02 - chiński nowy rok, 15.02 jest nów, 16.02 zaczyna się fala księżyca - przypadek,ze własnie dzisiaj wróciłam do kalendarza Majów??? synchronicznosć??? czy wynik tego,że mam wrażenie,że nie potrafię ruszyć z miejsca, brakuje mi bodźca???

Brak komentarzy: