Polecam cykliczną warszawską imprezę "Poprzeszkadzaj Trochę".
Idea jest prosta. Bierzesz z domu bęben, grzechotkę, dzwon czy nawet trójkącik jaki chcesz albo i inny instrument.
I to nieważne, czy przywiozłeś bęben z megalansiarskiego urlopu w Brazylii, djembe wykonaną w Chinach kupioną w Zakopanem tudzież inny idiofon domowej roboty. Zresztą jak nic nie weźmiesz, to i tak coś znajdziesz, bo szanowna pani organizatorka (w przeciwieństwie do najpopularniejszych animatorów kultury tej grupy) zapewnia warunki komfortowe dla każdego, kto przyjdzie. Ważne, aby przyjść i bębnić z innymi :-) A jak komuś się nie chce bębnić to i potańczyć może.
To, co mi się podoba, to fakt, że w kółku bębnią zarówno wymiatacze pochodzący z Afryki, jak i kompletnie przypadkowi ludzie z kraju dość odległego klimatem od Afryki, którzy właśnie złapali zajawkę i robią to pierwszy raz w życiu. W dodatku wszyscy wszystkim nawzajem robią sobie przyjemność tą fascynującą czynnością :-) Wygląda to z grubsza tak:
znalezione na goldenline: http://www.goldenline.pl/forum/pozdrowionka/1312564
"Moje upodobania są proste: zadowalam sie tym, co najlepsze" Oscar Wilde - moja modyfikacja ----> zadowalam sie tym, co najlepsze DLA MNIE.
czwartek, 11 lutego 2010
POPRZESZKADZAJ TROCHĘ :) - Warszawa 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz