"Moje upodobania są proste: zadowalam sie tym, co najlepsze" Oscar Wilde - moja modyfikacja ----> zadowalam sie tym, co najlepsze DLA MNIE.
czwartek, 21 października 2010
"Jestem miłością" - zwiastun PL, w kinach od 24 września 2010
"JESTEM MIŁOŚCIĄ" to poruszający melodramat, będący hołdem dla kina Viscontiego stał się wielką niespodzianką i odkryciem festiwalu w Wenecji. Film Luki Guadagnino został okrzyknięty przez światową krytykę współczesnym arcydziełem gatunku i wkrótce stał się przebojem w wielu krajach Europy.
...Emma jest od wielu lat żoną Eduarda Recchi, głowy potężnej rodziny z Mediolanu. Piękna, otoczona bogactwem kobieta, żyje w świecie konwenansów, rytuałów i codziennych obowiązków.
Przypadkowe spotkanie z młodym, charyzmatycznym przyjacielem syna przypomni jej o głęboko skrywanych żądzach i stanie się początkiem erotycznego przebudzenia. Pełen namiętności potajemny romans na zawsze odmieni oblicze rodziny...
Tilda Swinton (odtwórczyni roli głównej):
To film o kobiecie o imieniu Emma, mającej 40-50 lat, która nie generuje bogactwa ani kultury. Jej mąż, Tancredi, bogaty przemysłowiec z północnych Włoch, ożenił się z nią ze względu na jej piękno - stosując te same kryteria, którymi posłużyłby wybierając dzieło sztuki. Emma jest dla niego własnością; urodziła dzieci, spełniając swoją rolę i obecnie z bolesną wyrazistością zaczyna dostrzegać pręty klatki, w której tkwiła przez te wszystkie lata. Emma sama pochodzi z klatki, z Rosji, którą opuściła w epoce przed Gorbaczowem, by posmakować wolnego świata. Trafiła jednak do kolejnego więzienia - więzienia swej rodziny. I kłamstw.
http://www.swiatowid.katowice.pl/index.php?id=jestem_miloscia
Zaintrygowana recenzją w Niecodzienniku - na pewno się wybiorę!
Jestem miłością
Tegoroczną jesień powitałam hucznie. W czwartkową noc byłam na pokazie filmu "Jestem miłością".
Zgodnie z tytułem to film o miłości.
Pięknie nakręcony i zagrany. Zmysłowy i wieloaspektowy. Jak brylant.
Dla mnie najcenniejsze w nim było zaproszenie do spotkania z moim własnym pojmowaniem miłości.
I przypomnienie, że może być ona też rodzajem jasnowidzenia i jasnosłyszenia, dzięki któremu sercem odkrywa się to, co jest w drugiej Osobie najważniejsze.
Nie chodzi o to, co najpiękniejsze, nie najtrudniejsze, nie zasoby, nie talenty. Miłość poznaje esencję, unikalność, które są często ukryte, schowane pod kostiumem pozorów i ról. Czasem jest to największa tajemnica tej osoby, z której nawet ona sama nie zdaje sobie sprawy. Tajemnica piękna lub nie, ale zawsze cenna.
Mówi się, że miłość jest ślepa. Nie, przeciwnie, jest jasnowidząca i dlatego nie widzi barier, przeszkód, ról które mogły by ją oślepić, gdyby nie była prawdziwą miłością, lecz jakąś jej namiastką.
To najlepsza miara.
Podobno prawdziwość pereł najłatwiej sprawdzić zanurzając je w kwasie. Jeśli się rozpuszczają i znikają to znak, że były prawdziwe.
Dla mnie - jakoś tak samo tylko odwrotnie jest z miłością.
Prawdziwość miłości potwierdza się, gdy nie rozpuszcza się w kwasie pozorów i norm.
Ta prawdziwa jest gotowa dotknąć tajemnicy drugiej Osoby, bez względu na ryzyko, jakie się z tym wiąże.
Namiastka woli nie spotykać się z najgłębszą głębią serca, bo nie wie, czy zniesie to co tam zastanie. I czy nie będzie musiała sama się rozpuścić w swojej ocenności i wartościowaniu.
http://www.jakubczak.eu/index.php?list=niecodziennik&s=0
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
już samo imię głównej bohaterki mnie zachęciło, a recenzje jeszcze bardziej.
Prześlij komentarz