piątek, 7 maja 2010

Neominimalizm

Trafiłam dzisiaj na ciekawego bloga, przypomina mi on o diecie niskoinformacyjnej, o której czytałam w "4-godzinnym tygodniu pracy". Ciekawe! I okazuje sie,że od jakiego czasu też jestem neominimalistką!

http://neominimalizm.pl/minimalizm-a-natlok-informacji/
http://neominimalizm.pl/mniej-znaczy-lepiej/ Cytuję:

Może wydawać się dziwnym, że filozofia minimalistyczna nawołuje do wyzbycia się większości rzeczy.

Gdy opowiadam o tym, wywołuję u znajomych dziwny wyraz twarzy.

“Zwariowałeś? Dlaczego chcesz mieć mniej?” – pewnie myślą sobie.

Odpowiedź jest prosta: “mniej” znaczy “lepiej”.


Dążąc do zmniejszenia posiadania automatycznie mniej wydajesz. Potrzebujesz mniej miejsca. Zadowolisz się mniejszym domem.

Mniej rzeczy oznacza także mniej zmartwień. Mniej poszukiwań zapodzianych przedmiotów. Mniej kłopotów z utrzymaniem ładu i porządku.

Mniej elementów kojarzy się również z pewnego rodzaju lekkością i swobodą. Dla niektórych nawet z wolnością.

Mniej przedmiotów to również lepsza koncentracja na tym, co istotne; lepsze skupienie uwagi, dzięki któremu zrobisz i osiągniesz więcej.

Mniej rzeczy to także łatwiejsze i lżejsze podróżowanie, ale także mniejsze przywiązanie do danego miejsca.

No i oczywiście… posiadanie niewielkiej ilości rzeczy jest łatwe w praktykowaniu.

A jak pogrzebać w sieci - to jest tego wiecej okazuje się...
http://www.drogirzeki.pl/minimalizm.html
http://byc-nie-miec.blogspot.com/2009/12/krok-1-ku-prostemu-zyciu-definicja-i.html
http://oszczedzanie.net/konsumpcjonizm-kontra-minimalizm/

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

podoba mi się ta idea :-) bardzo!
trudno mi powiedzieć, do jakiego stopnia byłabym skłonna wprowadzić ją w życie, ale po ostatnich porządkach czuję się lżejsza o dwa wielkie wory szmat ;-)

plusultra pisze...

Mnie też się bardzo spodobała ta idei. Wpadłam jak śliwka w kompot. Polecam blog Ajki minimalistki: http://minimalist-ka.blogspot.com
Zapraszam także na swój:
http://plusultraminimalism.blogspot.com

Pozdrawiam serdecznie :))

Anonimowy pisze...

Filtrowanie - dobre określenie. Ja definiuję neominimalizm jako destylację ekologii. Minimum standardu na najwyższym poziomie, materia konieczna i możliwe trwała.
Polecam stronę odwroceni2015.com
Pozdrawiam
Vedarn Gaja - Oslo