A to oczywiście jeden z głównych powodów...
"Moje upodobania są proste: zadowalam sie tym, co najlepsze" Oscar Wilde - moja modyfikacja ----> zadowalam sie tym, co najlepsze DLA MNIE.
sobota, 31 października 2009
Alice no País das Maravilhas, de Tim Burton Trailer - www.cinema10.com.br
Premiera bedzie akurat na moje urodziny...nie moge sie doczekać!
piątek, 30 października 2009
Joga - jesienne postanowienie
sobota, 24 października 2009
Wróciłam do Okultury!
http://www.literatura.gildia.pl/tworcy/michael_bertiaux/kosmiczna_medytacjażnych , po okresie porządkowania notatek z rozmaitych szkoleń wróciłam do lekturyżeniami jak skończę...
a tutaj - recenzja i dyskusja: http://ciemnosc.com/blog/185-recenzja-kosmicznej-medytacji
środa, 21 października 2009
piątek, 16 października 2009
Skoncentruj się!
jeżeli nie znajdziesz niczego, na czym mogłabyś skupić uwagę, skoncentruj się na własnym oddechu. Wciągaj w nozdrza światło Wielkiej Matki. Wsłuchaj się w bicie serca, staraj się porządkować myśli, które wymykają się spod kontroli. Stłum w sobie chęć, żeby wstać i zająć się czymś "pożytecznym". Codziennie posiedź bezczynnie przez kilka minut, starając się jak najlepiej wykorzystać tych parę chwil.
Kiedy zmywasz naczynia, módl się. Dziękuj za to, ze mozesz pozmywać, bo to oznacza,ze mogłaś podać na stół jedzenie, ze kogoś nakarmiłaś, ze kimś się troskliwie zajęłaś, ugotowałaś mu posiłek, nakryłaś do stołu. Pomyśl o milionach ludzi, którzy nie mają czego zmywać, ani czym karmić.
Paulo Coelho "Czarownica z Portobello"
p.s. zdjęcie własne!
sobota, 10 października 2009
o mało nie poszłam do kina, bo...
podobno to nudne jest.... całe szczęście,że postanowiłyśmy wyrobić sobie własne zdanie...tak wiele zostało pokazane...nie przegadane... chciało mi się milczeć i pomyśleć po wyjściu z kina... a to uważam za duży plus! Mowa oczywiście o "Weronice", nie poszłyśmy w tamtym tygodniu , bo tak wyszło...ale co się odwlecze...
piątek, 9 października 2009
Kalendarz 2010
Ten mam w tym roku - nie wykorzystałam go do końca, więc postanowiłam przeznaczyć go na Visual journal, definicja ponizej..... A ten świężo zakupiony postaram się lepiej wykorzystać - na bieżąco...
wizulany żurnal
Tytuł z przymrużeniem oka, nie ma chyba dobrego polskiego określenia na ten typ twórczego wyżywania się (visual journal/art journal)? Miejmy nadzieje, że to się szybko zmieni.Dawno już nie pokazywałam mojego pamiętniczka, a robie go w miarę regularnie. Wiele stron jest jednak zbyt intymnych, a po wymazywaniu tekstów na zdjęciu całość sporo traci. Część będę tu co jakiś czas pokazywać.Poniżej pierwszy wpis z nowego, drugiego już dziennika - robię go w starej książce oprawionej w tkaninę. Książka napisana przez wyjątkowo przeze mnie nielubianego autora, wcale mi nie było szkoda przeznaczyć ją do tego celu, ma cudnie pożółkłe kartki. Okładka nie jest jeszcze gotowa, ale pewnie się nią pochwalę kiedy zdecyduje jaka ma być.Trochę smutno zaczynam, tak się złożyło, że dzień miałam wczoraj parszywy. Zrobiłam jednak małe oszustwo i zostawiłam na początku kilka kartek wolnych, zrobię kiedyś pozytywny wstęp.
akryl, biały tusz, suszone hortensje.Wpis ukryty po prawej pod paskiem papieru.Bardzo zachęcam do założenia sobie takiego dziennika. Wpisy działają oczyszczająco, pozwalają pozbyć się trudnych myśli, emocji. Pomagają uchwycić całkiem przyziemne sprawy, o których szybko zapominamy, a które kiedyś mogą być miłym wspomnieniem. Albo radośnie się wykrzyczeć.Nie trzeba do tego specjalnych zdolności, taki dziennik może robić każdy. Myślę, że warto działać spontanicznie, nie zastanawiać się nad techniką, kompozycją i tym czy to ładnie będzie wyglądało, tylko działać i robić to co nam dusza podpowiada.Dziennik można zrobić w formie albumu, którego poszczególne karty zostaną na koniec zbindowane lub przewiązane wstążką, na bazie starej książki, w kopertach (np. 12 kopert z szerszym dnem, jedna na każdy miesiąc) lub w zwykłym zeszycie.Przydają się te same 'śmieci', które zbieramy do scrapów - wycinki z gazet, drobne pamiątki itd.-------------------------------------
http://mia-mi-notes.blogspot.com/2008_08_01_archive.html
wizulany żurnal
Tytuł z przymrużeniem oka, nie ma chyba dobrego polskiego określenia na ten typ twórczego wyżywania się (visual journal/art journal)? Miejmy nadzieje, że to się szybko zmieni.Dawno już nie pokazywałam mojego pamiętniczka, a robie go w miarę regularnie. Wiele stron jest jednak zbyt intymnych, a po wymazywaniu tekstów na zdjęciu całość sporo traci. Część będę tu co jakiś czas pokazywać.Poniżej pierwszy wpis z nowego, drugiego już dziennika - robię go w starej książce oprawionej w tkaninę. Książka napisana przez wyjątkowo przeze mnie nielubianego autora, wcale mi nie było szkoda przeznaczyć ją do tego celu, ma cudnie pożółkłe kartki. Okładka nie jest jeszcze gotowa, ale pewnie się nią pochwalę kiedy zdecyduje jaka ma być.Trochę smutno zaczynam, tak się złożyło, że dzień miałam wczoraj parszywy. Zrobiłam jednak małe oszustwo i zostawiłam na początku kilka kartek wolnych, zrobię kiedyś pozytywny wstęp.
akryl, biały tusz, suszone hortensje.Wpis ukryty po prawej pod paskiem papieru.Bardzo zachęcam do założenia sobie takiego dziennika. Wpisy działają oczyszczająco, pozwalają pozbyć się trudnych myśli, emocji. Pomagają uchwycić całkiem przyziemne sprawy, o których szybko zapominamy, a które kiedyś mogą być miłym wspomnieniem. Albo radośnie się wykrzyczeć.Nie trzeba do tego specjalnych zdolności, taki dziennik może robić każdy. Myślę, że warto działać spontanicznie, nie zastanawiać się nad techniką, kompozycją i tym czy to ładnie będzie wyglądało, tylko działać i robić to co nam dusza podpowiada.Dziennik można zrobić w formie albumu, którego poszczególne karty zostaną na koniec zbindowane lub przewiązane wstążką, na bazie starej książki, w kopertach (np. 12 kopert z szerszym dnem, jedna na każdy miesiąc) lub w zwykłym zeszycie.Przydają się te same 'śmieci', które zbieramy do scrapów - wycinki z gazet, drobne pamiątki itd.-------------------------------------
http://mia-mi-notes.blogspot.com/2008_08_01_archive.html
Kalendarz pełen mądrości Podręczny kalendarz na 2010 rok, opatrzony myślami mistrza sentencji – Paula Coelho, wybranymi specjalnie z jego książek, od „Alchemika” po „Bridę”. Przy okazji nowego dnia czy miesiąca warto uświadomić sobie, że „jeśli pragniesz być twórczy, spróbuj choć na chwilę zapomnieć o doświadczeniu”, a „gdy mamy w życiu cel, może się on okazać lepszy lub gorszy, w zależności od sposobu, w jaki pragniemy go osiągnąć”. Całość oryginalnie ilustrowana motywami egzotycznych roślin, bajecznych ptaków i innych, czarodziejskich zwierząt
sobota, 3 października 2009
A propos przypadków - kliknęłam i mam...
Ryba ukąśliwa, czyli o ciemnej stronie archetypu Ryb
Karmu nie ojebiusz- wolnym tłumaczeniu z polsko-czeskiego karmy nie oszukasz
Karmu nie ojebiusz- wolnym tłumaczeniu z polsko-czeskiego karmy nie oszukasz
Ryby, jak żaden inny znak zodiaku, potrafią zadbać o dobre public relations.Są opisywane jako wrażliwe, bezinteresowne, pełne cnót wszelkich anioły w ludzkiej skórze. Wedle niektórych są nawet na najwyższym poziomie rozwoju duchowego - między innymi dlatego, że jako 12 znak zodiaku zamykają cykl. Oczywiście Ryby chętnie korzystają z takiego wizerunku, wmawiając sobie i innym, że są stuprocentowo czyste, świetliste i uduchowione.Nie żyjemy w świecie marzeń, tylko na Ziemi, a archetyp Ryb to nie same uśmiechnięte, altruistyczne i dobre delfiny. I u Ryb, jak przy każdym innym znaku Zodiaku istnieje ciemna strona mocy.
Bogini - wybieram sie na warsztaty
Obudź się. Działaj. Nazwij to, czego pragniesz i idź po to. Zdobądź to. Przytul. Trzymaj mocno. Działaj. Niech słowo „działać” tętni w duszy równie niezłomnie jak serce w Twej piersi.To Ty kreujesz swój świat. To Ty ustawiasz w nim różne elementy. Komponujesz go. Nakładasz poszczególne barwy z bogatej palety, jaką dysponuje Twoja wyobraźnia. To Ty budujesz to, co znajduje się w Twoim świecie.
Poczytam przedtem raz jeszcze "Biegnącą z wilkami", przy okazji szukania ilustracji znalazłam ciekawa stronę: http://unicorn.blox.pl/html
czwartek, 1 października 2009
Słowo na dzisiaj
Gdy człowiek podejmuje już decyzję, to trochę jakby skoczył w wartki strumień, który porywa go kierunku, o jakim mu się nawet nie śniło, w chwili gdy ją podejmował.
Paulo Coelho — Alchemik
Paulo Coelho — Alchemik
Subskrybuj:
Posty (Atom)