środa, 28 września 2011

Świat minimaLenki: O co mi tak naprawdę chodzi?

Świat minimaLenki: O co mi tak naprawdę chodzi?: środa, 28  września 2011  14:49 Przez najbliższe 11 miesięcy postanowiłam postawić na SIEBIE. To nie znaczy, że zacznę gorzej pracować czy s...

minimalistka: Wakacje to stan umysłu

minimalistka: Wakacje to stan umysłu: Wróciłam. Wciąż jeszcze nie wiem, gdzie mam górę, a gdzie dół, ale znajomi mówią mi, że wyglądam na bardzo wypoczętą. Bo faktycznie udało mi...

poniedziałek, 26 września 2011

sobota, 24 września 2011

poniedziałek, 19 września 2011

niedziela, 11 września 2011

Świat minimaLenki: Powrót do prostoty

Świat minimaLenki: Powrót do prostoty: sobota, 10  września 2011  22:20 Niemal od roku realizuję akcję pozbywania się zbędnych przedmiotów. Skutki są już widoczne, choć nadal dale...

Fala Smoka

Wczoraj rozpoczęła się Fala Smoka. Jej podstawowym tematem jest kwestia zaufania. Zaufania, że wszystko biegnie dobrym torem, zaufania do siebie i do mocy większych od Nas. Zaufania, że możemy wyjść w świat i nikt Nas tam nie skrzywdzi. Przeplatają się tu też inne dwa wątki – matczyności i boskości. Łącząc się w jedno z pierwszym tematem. Wiarą, że idąc w świat otacza nas boska (bogiczna  ) opieka. Matczyność także w rozumieniu jej archetypowych cech – wrażliwości, troski, empatii, pomagania, karmienia. Dlatego w ciemnym biegunie pojawić się może tematyka zaburzeń odżywiania, bądź nieumiejętności przyjmowania, poczucie, że wciąż mamy zbyt mało. Inne cechy w tym biegunie to brak wrażliwości, okrucieństwo, agresja. Temat fali to zaufanie wiara w siebie i w swoją wędrówkę ku harmonizacji bieguna jasnego z ciemnym.
Jest to, więc dobry czas na zaufanie w swoje siły, pomysły, idee i rozpoczęcie ich materializacji. Otwarcie na dawanie i branie. Dzielenie się.

Posprzątania przeszłości i śmiałej wędrówki do przodu. Pogodzić się z przeszłością i kreować nowe marzenia na przyszłość. Prosić i ufać, że dostaniesz to co dla Ciebie najlepsze.

Taka fala zachęca do uporządkowania diety, może małego oczyszczenia ciała przed zimą. Odśluzowania go. Oczyszczenie wątroby to też oczyszczenie podświadomości. Moment na wyrażanie tego co niewypowiedziane do tej pory. Emocji, lęków starych urazów.

«Imix» jest inicjującym zapłonem, początkiem dającym nową siłę,
aby wprawić w ruch Koło Życia.
...Jeśli coś zaczynasz, rób to z cierpliwością i uwagą,
aby zebrać wszystkie informacje
i móc odczuć, że zaczyna się coś nowego...
Najlepsze początki to takie, w których znajdujesz czas na to,
Abyś mógł wewnętrznie wzrastać.
Kiedy rozpoczynasz coś w pośpiechu,
to jest to doświadczenie, które się zazwyczaj nie udaje,
które nie ma w sobie życia.
Prawdziwie żywotne jest to, co reaguje na twoją serdeczność,
energię twojego pierwotnego jestestwa...
(Nah Kin, kapłanka Majów)

(fragment tekstu ze strony http://maya.net.pl – dział pytania) – zachęcam do lektury całości.

środa, 7 września 2011

sobota, 3 września 2011

Żywiołak "Piorun"

dikanda - a ma



I komentarz do niej z youtube: "Jak słucham tej muzyki to przypomina mi się, moje dzieciństwo, stoje w oknie i patrze na budzący się dzień i wschód śłońca, a ta muzyka jakby była znajoma i towarzyszyła mi, i przychodziła ze wschodu ze wschodem słońca .Jest w niej coś nie samowitego uniwersalnego co porusza człowiekiem we wszystkich kierunkach jego duszęi nie pozostawia obojętnym na nią

Niesamowite , proste i piekne ."

piątek, 2 września 2011

barwy inspiracji: minimalistyczny punkt widzenia

barwy inspiracji: minimalistyczny punkt widzenia: Załóżmy, że Ty i ja staniemy naprzeciwko zaparkowanego samochodu, w pewnej odległości, Ty z przodu, ja z tyłu, i dokonamy opisu tego co wid...



No i po wakacjach... Co prawda teoretycznie dotyczy to jedynie dzieciaków, ale nastało nam cudowne Babie lato, pora roku, w której Matka Natura kończy czas dawania i powoli udaje się na słusznie zasłużony spoczynek. Ale wciąż jest ciepło, przyjemnie, aż chce się żyć. Wczoraj miałam okazję posiedzieć dłuższą chwilę w kawiarnianym ogródku delektując się piwkiem i dawno niewidzianą przyjaciólką - muszę przyznać, że bardzo mi się ten błogi stan spodobał. Mogłabym tak codziennie zasiadać w kawiarni i patrzeć na świat. To takie miłe. Niech jesień zaczeka jeszcze chwilę, nawet dłuższą chwilę. Jeszcze zdąży zrosić nas deszczem i zmusić do opatulenia się w ciepłe kurtki i szaliki. Ale jeszcze nie teraz. Proszę.

Polecam, choć chwilę w ciągu dnia na zatrzymanie się i bycie z samym sobą - to może być spokojne spożywanie posiłku lub pójście na spacer, czy też siedzenie i nic nie robienie :) Potraficie tak? Spróbujcie, bo warto :)

W związku ze zmianą, która sie u mnie toczy - pewnie będzie mnie mniej na blogu, ale postaram się meldować...