piątek, 23 stycznia 2009

Chiński Nowy Rok


i jednocześnie nów w Wodniku - to juz w poniedziałek! czas na sprostowanie ewentualnych poprawek do rocznego planu i nowowrocznych postanowień - o ile cos się zbiesiło od 1 stycznia...a u mnie sie zbiesiło, bo jestem w ewidentnym niżu energetycznym.... tzn. robię co muszę - resztę doby poświęcam na sen - więc na plus, bo przynajmniej nie uczepił się mnie żaden wirus.



Z obchodami Chińskiego Nowego Roku związanych jest wiele zwyczajów, tradycji i przesądów. Jeszcze przed świętami należy dokładnie posprzątać mieszkanie, rozwiązać wszystkie zaległe problemy, spłacić wszystkie długi itd. W sam dzień nowego roku należy ubrać się w nowe ubranie- najlepiej czerwone ( biały i czarny przynoszą pecha) , wszyscy kawalerowie i panny powinni obdarować dzieci i rodzinę czerwonymi kopertami z pieniędzmi lub czekoladowymi monetami. Należy jednak pamiętać, by nie dawać liczb zakończonych na cyfrę parzystą ( takie koperty wręcza się po czyjejś śmierci) oraz z cyfrą 4, którą wymawia się tak samo jak śmierć. Ponadto, poza tradycyjnym jedzeniem pierożków jiaozi, dobrze jest najeść się słodyczy- aby nowy rok także był słodki. Dobrze jest mieć otwarte okna i drzwi, by zaprosić szczęście do swego domu a także do późna w nocy palić w domu światło.

Mozna tez zajrzeć tutaj:


i tutaj:

czwartek, 22 stycznia 2009

Kolejny horoskop!

Numerologia na 2009 rok



Twoja cyfra osobista to: 7


To będzie Rok Finalny. Jest okresem życia, który podsumowuje osiągnięcia i rozwój osobisty ostatnich lat. Pomaga dokończyć wcześniej rozpoczęte sprawy, albo wrócić do zaniedbanych.Tym razem można je będzie zrealizować z odpowiednim rozmachem. Ten rok pomoże w pozbyciu się ograniczeń, zahamowań, złych nawyków, rzucaniu nałogów, poszerzaniu horyzontów myślowych, a także rozwijaniu zdolności dyplomatycznych.Nie należy rozpoczynać nowych inwestycji, zwłaszcza w oparciu o zaciągane kredyty, czy pożyczki. Lepiej szukać własnych rezerw, bo takie się znajdą. W roku 9 stanie się możliwe rozliczenie zaległych zobowiązań.Największe znaczenie będzie mieć opinia, ale też zdolność odcinania tego, co destrukcyjne.Dla Siódemki, z natury skłonnej do filozoficznych refleksji i rozwagi w działaniu, rok 2009 może przynieść wyzwolenie duchowe od tego, co blokujące.Myśli staną się wolne i poszerzą perspektywę widzenia spraw, które wcześniej wydawały się ogromnymi problemami, a okażą maleńkimi sprawami.


Jak widać wszędzie szukam potwierdzenia dla swoich intuicyjnych posunięć...jak w piosence - jest super, jest super!!!

piątek, 16 stycznia 2009

Światełka z tuneli

I jak nie wierzyć w horoskopy??? dzisiaj mam taki:

RYBY20 lutego - 20 marca
Uda Ci się zakończyć pewną trudną sprawę związanej z uwarunkowaniem, możesz rzucić nałóg, lub zakończyć uwarunkowującą relację. Masz czas na świętowanie.


A wybieram się na warsztaty z uwarunkowań....cytuję:
ŚWIATEŁKO Z TUNELI (Metaprogramowanie umysłu) jego podstawą jest PROGRAMOWANIE NEUROGENETYCZNE Roberta Antona Wilsona.Celem pracy na warsztatach jest ŚWIADOMA I CELOWA przemiana własnego umysłu, pozbycie się negatywnych kodów i zbędnych automatyzmów. Część ćwiczeń jest prowadzonych metodą psychologii zorientowanej na proces Arnolda Midella.Czy zastanawialiście się kiedyś, gdzie znajduje się kres możliwości Waszego rozwoju? Macie 30, 49, 55, 69 lat i mówicie - „Taki już jestem. Nic na to nic na to nie poradzę."Zastanawiacie się wciąż - „Kto ma rację. Ja czy inni?"Świat wydaje się Wam nudny, przewidywalny i oczywisty?A może myślicie wręcz przeciwnie? Nieważne...Zapraszamy Was na warsztaty poświęcone odkrywaniu fascynujących zakamarków i możliwości naszego umysłu.Będziemy się dziwić, irytować, wzdychać i śmiać do łez. Odkryjemy schematy, którymi posługujemy się w naszym życiu. Spojrzymy na świat przez ciemne i różowe okulary. Jednym słowem – BĘDZIEMY SIĘ ZASKAKIWAĆ.Te warsztaty są zwierciadłem. Jeśli zajrzy w nie małpa nie zaobaczy Filozofa. Chociaż... jeśli zajrzy tam Filozof może spotkać ... Małpę.

wtorek, 13 stycznia 2009

Grypa szaleje!

Nawet pies choruje....moja aktywność ogranicza się do pracy i snu.... ale dzisiaj i tak wybieram sie na nową grupę rozwojową, jutro spotkanie MEETROOM, a w weekend "Światełka z tuneli" i spotkam sie z Izą!

trzymam się!

czwartek, 8 stycznia 2009

Wolf - druga ważna przypowieść


Pewien mistrz, jak to z mistrzami bywa, miał swojego ucznia. Uczeń bardzo często zadawał mu pytania dotyczące natury ludzkiej. Pewnego razu mistrz odpowiada mu tak:- Synu, wyobraź sobie, że w człowieku żyją dwa wilki. Wilki te, stworzenia silne i dynamiczne, nieustannie toczą ze sobą walkę. Jeden z nich żywi się tym, co dobre i jasne, pozytywnymi emocjami, życzliwością, miłością i radości, tańcem, przyjaźnią, prawdą. Drugi z nich żywi się tym, co ciemne, złością, agresją, bólem, żalem, zazdrością, nienawiścią, zaborczością.- Mistrzu, jeśli one ze sobą walczą, to któryś kiedyś wygra, prawda? Który? - zapytał uczeń.- Ten, którego będziesz lepiej karmić. - z uśmiechem odparł mistrz.

(zasłyszane i sparafrazowane, thanks my friend )
Albo wersja nr 2
Ostatnio usłyszałem piękną indiańską przypowieść o dwóch wilkach, a dokładnie to o duszy człowieka, o tym z czego jest zbudowana i jak się ją rozwija. A oto sedno tej opowieści:
Pewien Indianin Cherokee nauczał swoje wnuki. Powiedział im tak:
- Wewnątrz mnie odbywa się walka. To straszna walka. Walczą dwa wilki: jeden reprezentuje strach, złość, zazdrość, smutek, żal, chciwość, arogancję, użalanie się nad sobą, poczucie winy, urazę, poczucie niższości, kłamstwa, fałszywą dumę, poczucie wyższości i ego. Drugi to radość, pokój, miłość, nadzieja, chęć zrozumienia, hojność, prawda, współczucie i wiara. Taka sama walka odbywa się wewnątrz was i każdej innej osoby.
*
Dzieci myślały o tym przez chwilę, po czym jedno z nich zapytało:
*
- Który wilk wygra?
- Ten, którego nakarmisz - odpowiedział stary Indianin.

Dzban!


Kamienie życia
Pewnego dnia, pewien stary profesor został zaangażowany aby przeprowadzić kurs dla grupy dwunastu szefów wielkich koncernów amerykańskich, na temat skutecznego planowania czasu. Kurs ten był jednym z pięciu modułów przewidzianych na dzień szkolenia. Stary profesor miał więc do dyspozycji tylko jedna godzinę by wyłożyć swój przedmiot. Stojąc przed tą elitarną grupą (która była gotowa zanotować wszystko, czego ekspert będzie nauczał), stary profesor popatrzył powoli na każdego z osobna, następnie powiedział:
- Przeprowadzimy doświadczenie.
Spod biurka, które go oddzielało od studentów, stary profesor wyjął wielki dzban (o pojemności 4 litrów), który postawił delikatnie przed sobą. Następnie wyjął około dwunastu kamieni, wielkości piłki do tenisa, i delikatnie włożył je kolejno do dzbana. Gdy dzban był wypełniony po brzegi i niemożliwym było dorzucenie jeszcze jednego kamienia, podniósł wzrok na swoich studentów i zapytał ich:
- Czy dzban jest pełen?
Wszyscy odpowiedzieli: - Tak !Poczekał kilka sekund i dodał: - Na pewno? Następnie pochylił się znowu i wyjął spod biurka naczynie wypełnione żwirem. Delikatnie wysypał żwir na kamienie po czym potrząsnął lekko dzbanem. Żwir zajął miejsce miedzy kamieniami... aż do dna dzbana. Stary profesor znów podniósł wzrok na audytorium i znów zapytał:
- Czy dzban jest pełen? Tym razem świetni studenci zaczęli rozumieć. Jeden z nich odpowiedział: - Prawdopodobnie nie. - Dobrze - odpowiedział stary profesor. Pochylił się jeszcze raz i wyjął spod biurka naczynie z piaskiem. Z uwaga wsypał piasek do dzbana. Piasek zajął wolna przestrzeń miedzy kamieniami i żwirem. Jeszcze raz zapytał:
- Czy dzban jest pełen?Tym razem, bez zająknienia, świetni studenci odpowiedzieli chórem: - Nie.
- Dobrze - odpowiedział stary profesor. I tak, jak się spodziewali, wziął butelkę wody, która stała na biurku i wypełnił dzban aż po brzegi.Stary profesor podniosł wzrok na grupę studentów i zapytał ich:
- Jaką wielką prawdę ukazuje nam to doświadczenie?Niegłupi, najbardziej odważny z uczniów, biorąc pod uwagę przedmiot kursu, odpowiedział: - To pokazuje, ze nawet jeśli nasz kalendarz jest całkiem zapełniony, jeśli naprawie chcemy, możemy dorzucić więcej spotkań, więcej rzeczy do zrobienia. - Nie - odpowiedział stary profesor - To nie o to chodziło.
- Wielka prawda, którą przedstawia to doświadczenie jest następujaca: - Jeśli nie włożymy kamieni, jako pierwszych do dzbana, później nie będzie to możliwe. Zapanowało głębokie milczenie, każdy uświadomił sobie oczywistość tego stwierdzenia. Stary profesor zapytał ich: - Co stanowi kamienie w waszym życiu? Wasze zdrowie? Wasza rodzina? Przyjaciele? Zrealizowanie marzeń? Robienie tego, co jest wasza pasja? Uczyć się? Odpoczywać? Dać sobie czas...? Albo jeszcze cos innego? Należy zapamiętać, ze najważniejsze jest włożyć swoje KAMIENIE jako pierwsze do życia, w przeciwnym wypadku ryzykujemy przegrać... własne życie Jeśli damy pierwszeństwo drobiazgom (żwir, piasek), wypełnimy życie drobiazgami i nie będziemy mieć wystarczająco dużo cennego czasu, by poświęcić go na ważne elementy życia. Zatem nie zapomnijcie zadać sobie pytania: "Co stanowi kamienie w moim życiu?" Następnie, włóżcie je na początku do waszego dzbana (życia) . Przyjacielskim gestem dłoni, stary profesor pozdrowił audytorium i powoli opuścił salę... Co jest Twoim kamieniem ?

środa, 7 stycznia 2009

Kalendarze

Własnie dostałam 6ty kalendarz na 2009 rok ..... i tak :
1. firmowy - pracowy do zapisywania klientów
2. Wyzwania Coelho - jako codziennik trenera
3. Kalendarzyk zwierciadła - jako babsko-osobisty
4.Scienny z miejscem na zapiski różne - głównie info dla chłopaków jak pracuję
5. ździerak kuchenny, bo mam sentyment
no i własnie dostałam firmowy - piękny, ekologiczny i nie wiem na co go przeznaczyć, a nie chcę się go pozbywać.... nie wspominając o kalendarzu na googlach, króry jest niejako zbiorczy.....

Dzisiaj pracuję nad warsztatami na weekendowy zjazd w szkole i kończę poprawiać notatki z ostatniego zjazdu....

wtorek, 6 stycznia 2009

HUNA

http://www.huna.net.pl/
będę studiować-)))

Nowy Rok! powolność

ruszył z kopyta...., w weekend szkoła, na którą muszę przygotowac 8-godzinny warsztat, kolejny weekend warsztaty "Swiatełka z tuneli" i juz zaklepane kolejne z Marcinem na 7-8 luty....podoba mi sie temat:
> > WOLNOŚĆ W TOBIE > >
Niespieszne warsztaty przyjemności
Te warsztaty zajmują się tym, co być może nie-konieczne, nie-odkrywcze, nie-szokujące, nie-właściwe. Ich zadaniem nie jest tworzenie nowych mód, trendów i odkrywanie nowych szlaków. Zajmiemy się na nich tym, co przyjemne, oczywiste, powodujące uśmiech. Przypomnimy sobie o tym, że nasze zadowolenie i spełnienie nie jest grzechem. Przeciwnie, może wpływać na to, że ten świat stanie się lepszym miejscem do życia i wzrastania.
Zapraszamy Was do niespiesznego delektowania się sobą i tym, co nas otacza.
Tak zwany program zajęć :)
Kult pracy i rozwoju. Jego konsekwencje ( pozytywne i negatywne ).
Powolna kuchnia ( o przyjemnościach smakowania )
Powolna muzyka ( o tym, czym może być dźwięk )
Powolna filozofia ( o zaletach niespiesznych rozmyślań i pomysłów )
Powolna praca ( o tym dlaczego nie zawsze czas to pieniądz )
Powolna miłość ( o przyjemnościach bycia razem i osobno )
Powolna włóczęga ( o niespiesznym spacerowaniu i jego zastosowaniach w codziennym życiu :)) Nie mamy zamiaru udowadniać, że stwierdzenie CIĘŻKĄ PRACĄ LUDZIE SIĘ BOGACĄ nie jest prawdziwe. Chcemy tylko pokazać, że istnieje również INNA droga. Czasami bardziej SKUTECZNA. Jeśli więc wzmocniliście już wystarczająco jedną nogę z napisem ODPOWIEDZIALNOŚĆ I OBOWIĄZEK, zapraszamy na ćwiczenia dla drugiej nogi, tej od PRZYJEMNOŚCI I RADOŚCI. Przecież w sumie zawsze dążymy do równowagi.Prowadzący: > > Marcin Ilski - terapeuta, absolwent Akademii Psychologii Alternatywnej

W srody zaczynamy zbierać się na spotkaniach Moniki Czapla:
http://www.goldenline.pl/spotkanie/pierwsze-spotkanie-grupy-rozwoju-osobistego2
do tego dochodzą comiesięczne spotkania MEETROOM, a jeszcze zarobic na to wszystko trzeba...
ale cieszę sie bardzo z rozwoju zdarzeń!

piątek, 2 stycznia 2009

Nowy Rok!

RYBY
20 lutego - 20 marca
Czas obfitości w każdym tego słowa znaczeniu, możesz się więc nasycić. To także czas przygody. Magia, która Cię otacza da teraz o sobie znać.


Mam wpisany plan roczny w kalendarzu Wyzwania Coelho - to bedzie mój codziennik w formie papierowej, oprócz tego przygotowałam czerwona kopertę, zgodnie z zaleceniami Mariusza Szuby!

Jak zamykasz ten rok Grażyno?
I z czym wchodzisz w 2009? Formula Sylwestra zostala wymyslona chyba dlatego, zeby dawac ludziom motywacje do dzialania 'od nowa'. Realizowania pomyslow, rzucania nalogow, wytyczania sobie nowych celow - to mile. Moja strategia na realizacje i skupianie sie na celu jest bardziej niz prosta i dziele sie z tym teraz z Toba:
1. przelom roku traktuje jako czas na wytyczenie wspolrzednych celu. Tak jak w nawigacji. (musisz wiedziec czego chcesz, zamiast tego czego nie chcesz.) Wpisujac wspolrzedne w systemie nawigacji nie wpisujesz przecież wszystkich adresów, do ktorych nie chcesz dojechac :)
2. Dodoaj do celu minimum 40 procent. Jesli chcesz zarabiac 10 tysiecy miesiecznie - wpisz 140tys. Jesli chcesz mieszkanie 100m2 - wpisz 140m2
3. Ustaw czas dojazdu do celu. Musisz wiedziec KIEDY to ma sie wydarzyc. Pamietaj, ze musi byc to realne dla Ciebie i osiagalne!
4. Skoncenruj cala uwage na kazdym kroku w wyobrazni, Jesli cel jest bardzo duzy, podziel go na mniejsze. Koncentracja na celu pomoze Ci myslec o nim kazdego dnia nawet na nieswiadomym poziomie. Byc moze w polowie roku zapomnisz o kilku z nich ale chcialbym widziec Twoja mine jak otworzysz swoja czerwona koperte 30.12.2010!
Czerwona koperta: Zapisz wszystkie swoje marzenia i cele na kartce papieru. Uwzględniając daty. Wloz kartke do czerwonej koperty i zaklej ja bardzo dokladnie.
NIE OTWIERAJ az do 30.12.2010!